Prześladuje mnie ta piosenka ! Najpierw się mnie uczepiła pod nosem , potem brzęczała mi w aucie, w domu i tak nie do wytrzymania. Nie przepadam za Urszulką. Ale to przy niej płakałam , gdy moje serce było złamane.( Ech, przygotowuję się do bilansu trzydziestolatki. Noworoczne ominęłam , więc tu nie ucieknę.)Chciałabym mieć tamte problemy .. i ten rozum , co teraz, chociaż może to akurat niewiele by zmieniło. .Dziś nie mam złamanego serca, tylko skrzywione spojrzenie na świat.I trochę naiwna jestem.Ale tak uroczo, że nawet mojemu mężowi micha się uśmiecha .*Próbuję nowe smaki bez cukru, na "zdrowo", zaczyna się mię to podobać . Kiedyś mi to zwisało ozdobnym kalafiorem i nie rozróżniałam smaków. Nie wiedziałam czemu.Dziś już wiem...