Dzisiejszy dzień należy do jednego z tych gorszych - w kwestii samopoczucia oczywiście fizycznego, bo z całą resztą jest jak najbardziej w porządku! Za oknem szaro, ponuro, wietrznie; jednym słowem nieciekawie, co z resztą przyczyniło się do pogorszenia mojej "dziennej dawki wydolności fizycznej". Nigdy nie miałam problemów z odczuwalnością zmian warunków atmosferycznych, aż tu nagle spadło to na mnie jak przysłowiowy "grom z jasnego" - obecnie ciemnego - nieba. Ale uważam, że i z tym można sobie poradzić. Skoro los stawia nam takie, a nie inne przeszkody na drodze życiowej, tzn., iż jesteśmy na tyle silni, aby to znieść i przetrwać takie dni, momenty, chwile, stawić im czoło... Po czym iść dalej z uśmiechem na twarzy, radością każdego nadchodzącego dnia, każdej chwili, którą możemy spędzić z bliskimi, przyjaciółmi, bądź spełniając się tworząc, kształcąc, robiąc coś co sprawia nam wielką radość, jak i satysfakcję! Może brzmi to zbyt idealistycznie, ale tak rzeczywiście jest. Wychodzę z założenia, iż wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas i naszego nastawienia. Nie pisałabym tego, gdybym sama przez to nie przechodziła.... Życie nas zaskakuje, zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób, taka jest kolej losów każdego z nas. Aby przetrwać, pokonać, stawić czoło tym przeciwnościom, jest również umiejętność pisania, mówienia, dzielenia się swoimi problemami, obawami dotyczącymi naszego stanu zdrowia. Zaś pozytywne podejście - o czym praktycznie wspominam w każdym poście - jest najważniejsze; to od nas zależy jak będzie wyglądało nasze życie W jaki sposób je przeżyjemy!? Mamy wybór, a najbardziej korzystnym jest optymizm.Ja dokonałam tego wyboru, a Wy?!?Trzymajcie się ciepło....~~Oliwia