Nie odzywałam się dość długo, ale nie bez przyczyny...właściwie było kilka powodów, m.in. egzaminy, pisanie pracy, przygotowania do obrony, którą już mam za sobą i jak najbardziej pozytywnie zaliczoną - co z resztą jest kolejnym powodem do radości ;) -. Jednym z takich główniejszych moich osiągnięć, jest wygrany rok życia, poprawa stanu zdrowia, co z resztą jest poparte ostatnim wynikiem badania PET, w którym ewidentnie zanotowano brak progresji, jak i zmniejszenie guza - taki mój mały, wielki, słodki sukcesik! Zatem nadal usilnie wierzę i będę wierzyła w lepsze jutro, zaś moja siła, samozaparcie przyniosła już efekty - zarówno w kwestii poprawy stanu zdrowia, jak i zakończenia studiów z świetnym wynikiem :)! Każdy kolejny, nowy dzień jest dla mnie wyjątkowy i niepowtarzalny, zaś mimo towarzyszących mi na co dzień bóli, staram się cieszyć nim, jednocześnie wykorzystując do cna każdą chwilę, moment...Teraz wyznaczam sobie nowe cele, oczywiście będę dążyła do ich realizacji ... Tego samego życzę Wam, siły, wiary, cierpliwości w dążeniu do osiągnięcia własnych celi, założeń... "Vulgare amici nomen, sed rara est fides – słowo „przyjaciel” jest pospolite, ale lojalność jest bardzo rzadka" ~~Oliwia