Przez ostatnie kilka dni, nie udzielałam się na swoim blogu, nie zamieszczałam nowych postów,więc nadszedł czas, aby to zmienić i umieścić coś nowego... Po przebudzeniu, spojrzałam przez okno i niestety pogoda nie sprzyja w dniu dzisiejszym spacerom...Ale nawet matka natura nie popsuje mi dobrego nastroju,mimo okropnego samopoczucia! W końcu to tylko pogoda, która zmienną jest...Mam zamiar zająć się dzisiaj czymś kreatywnym i z pewnością tak właśnie będzie, a plany, które miałam na dzień dzisiejszy? Przełożę, na inny, słoneczny dzień... Staram się korzystać z wolnego czasu, jak najlepiej, gdyż w najbliższych miesiącach, tak pięknych, - gdy życie wokół nas rozkwita, robi się pięknie, barwnie i przede wszystkim ciepło, co napawa siłą i energią - jakimi są maj...czerwiec i lipiec ... rozpocznie się - nazwę to - "czas na fali" - już tłumaczę, dlaczego użyłam właśnie takiego porównania... mianowicie Kocham wszelkiego rodzaju sporty wodne - co prawda moja sytuacja nie ma się w ogóle do sportu -, ale ładnie brzmi - niekoniecznie nazywając to muszę czytelnikowi w samej nazwie, czy określeniu tego - dać do zrozumienia, co dokładnie miałam na myśli formułując to w taki, a nie inny sposób...A co się pod tym kryje? Nic szczególnego, właściwie to najprostsza zagadka - przynajmniej, jeśli chodzi o mój przypadek -, czeka mnie seria badań i dalsza bieganina po gabinetach specjalistycznych, może podejmą jakieś konkretne leczenie, bądź będą w dalszym ciągu obserwować... okaże się... Nie twierdzę, iż się tym nie martwię - byłoby to trochę dziwne, wręcz irracjonalne, nie sądzicie!?? -, ale z pewnością nie popadam ze skrajności w skrajność... ;) Mam plany i staram się je realizować, jedynie w "odrobinę" wolniejszym tempie, niżeli miałoby to miejsce. I niezależnie od wszystkiego, realizacja, celów, marzeń sprawia mi tyle radości i satysfakcji, iż zapominam... Każdy nowy dzień jest zagadką, wstając rano cieszę się, iż mam możliwość ją rozwikłać... "Animos labor nutrit – Praca karmi umysły"