Z całego ohydnego w necie tygodnia najlepsza wiadomość to taka, że czuję się lepiej, patrz punkt a) wreszcie!Czuję wszystkimi zmysłami, że jest wiosna i że bardzo, bardzo chce mi się żyć!A otóż meritum:Kiedy czytam, że większość z Was, drogie czytaczki, testują jakieś diety, żeby schuść -ja zaciskam zęby, gryzę palce i tupię nogami.Ja chce przytyć!Głupie, co?Niestety!Spadam z wagi szybciej, niż czak noris wychodzi z banku.Lecę na łeb, na szyję, nie mam się w co ubrać.Wiem, że jeszcze rok temu płakałam, że jestem gruba i brzydka.Odmieniło mi się.Schudłam 20 kg przez rok. Srak mnie zjadł :/Poradźcie, co oprócz ensure, nutridrinków i innych wynalazków spożywać :O Łudzę się, że idzie ku lepszemu, ostatnio mam apetyt i przybyłam 0,5 kg :D(Leżę po posiłkach, objadam się na wieczór i tylko 0,5 kg? :()Radźcie szybko!*Dziękuję Wam tradycyjnie za maile, pełne ciepła i wsparcia, jak i zapytań o pewne trudne sprawy, na które nie mogę udzielić trudnych odpowiedzi. Nie każdy w internecie jest tym, na kogo się kreuje, nie każdy jest tak fantastyczny, jak się sam opisuje, o czym się sami już nieraz przekonaliśmy wszyscy.Ale bądźcie czujni.Weryfikujcie po literkach, kto mówi prawdę.Nauczcie się tego.Podobno prawda zawsze się obroni.Tak jak mowa jest srebrem, a milczenie ...♥