Cholerne hormony ..!Cholernie dużo minusów i tylko jeden plus. Plus jest taki, że mam szanse na kilka lat więcej na życie w bonusie, minus jest taki, że : ( i tu długa litania)- jestem duża (łącznie 12 kg więcej ) , co niektórzy tytuują mnie mianem "pączusia", "misiaczki", "ale Ci się dobrze żyje", "no trochę Cię dużo", "ee tam wyglądasz...dobrze"- ryczę jak bóbr...zwłaszcza, gdy uczestniczę w szoł typu zakończenie roku szkolnego. Patrzę na Młodą i ryczę. Słucham piosenek pożegnalnych klas szóstych (=>i ryczę podwójnie...Dziś było zakończenie roku w Kościele i jak zobaczyłam tą swoją drobinkę w galowym stroju śpiewającą z dziewczynkami 2 pieśni - wyłam , nie ryczałam. Aż Mój się spytał , czy ze mną wszystko w porządku jest. ...- w tym samym kościele - nadeszła potężna fala uderzeń gorącaaa..........kolejny minus. Robi mi się ciepło w środku, czuję, jak fala gorąca idzie przez szyję i uderza , po prostu uderza w TWARZ... :/ robię się cudownie czerwona i ludzie przyglądają mi się ze współczuciem, że pewnie mam nadciśnienie od picia , bo takam przy okazji opuchnięta...- puchnięcie - puchnę przy każdej podwyższonej temperaturze na dworze. Na szczęście mam rady na to dzięki Wam...- nerwowa jestemmmmmmmmmmm , że ho ho. Bez kija nie podchodzić. Łączy mi się to z wrodzoną złośliwością , więc na efekty nie trzeba czekać długo. Trzaśnięcie drzwiami oznacza, że to dopiero początek...Czy coś ominęłam?