Utrata ochoty na seks ma związek przede wszystkim ze stanem w jakim się znaleźliście. I osoba chora i jej partner/partnerka. Psychofizjologiczny mechanizm regulujący aktywność seksualną człowieka jest bardzo złożony, a choroba powoduje, że zainteresowanie seksem w sposób naturalny spada.
Dotyczy to zarówno Ciebie jak i Twojego partnera/partnerki. Z jednej strony mamy sytuację w której osoba leczona poddawana jest terapii obciążającej organizm, mogącej zaburzyć jego prawidłowe funkcjonowanie, a z drugiej strony mamy partnera/partnerkę którzy są również zaangażowani emocjonalnie w proces terapii i pomoc osobie leczonej, co może powodować ich dystans do kwestii seksu w danym okresie.
Zdarzają się też osoby, zarówno wśród pacjentów, jak i ich partnerów, u których poziom potrzeb seksualnych nie ulega obniżeniu, a jedynie one same nakładają na siebie ograniczenia w tym zakresie, by druga strona nie pomyślała, że chodzi im wyłącznie o seks lub że brakuje im wrażliwości, by uszanować zmniejszone potrzeby partnera. W takiej sytuacji nic nie zastąpi szczerej rozmowy na temat wzajemnych oczekiwań i możliwości w tym zakresie.
Nawet jeśli przed chorobą rozmawianie o seksie nie było łatwe i wzbudzało skrępowanie czy zażenowanie, warto ponieść wysiłek, by tak naturalna sfera funkcjonowania człowieka jaką jest seksualność nie wpływała w chorobie na oddalanie się od siebie i przeżywanie w samotności poczucia niezrozumienia czy odrzucenia.
Jeśli rozmowa nie pomaga, problemy seksualne źle wpływają na Wasze wzajemne relacje, a tym samym na stan psychiczny chorego, warto sięgnąć po pomoc psychoterapeuty lub seksuologa.
Zdrowia i trzymajcie się.