Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam!
Ajisza,gratuluję powrotu spokoju! Teraz zmobilizuj ducha walki,włącz jeszcze bardziej pozytywne myślenie i uwierz,że wszystko skończy się dobrze! I masz rację,w kupie raźniej :D!
Zoe,już niedługo zatęsknisz za grzybowym szaleństwem! Ja to chyba nazbieram grzybków jak mi a stopach porosną:(. Już się pogodziłam,że w tym roku pozostaje mi cieknąca ślinka na Twoje pierożki:(. Za to napiekłam wczoraj rogalików drożdżowych z marmoladką,ku radości mojej rodzinki. Dziś wszyscy od rana się ekstatycznie objadają;D!
Bardzo miłej niedzieli!!!
ajisza współczuję... Ale stan przedrakowy to jeszcze nie rak,na szczęście. Wiesz na czym stoisz,a co robić dalej...? W te pędy zmienić lekarza! Na takiego który powie Ci co NALEŻY robić,a nie będzie przytruwał jak potłuczony. Ciekawe,czy gdyby to dotyczyło jego bliskiego to też by sobie czekał z rękami założonymi pod cztery litery?
Głowa do góry,na pewno znajdziesz lekarza,dla którego leczenie ludzi jest powołaniem a nie chałturą do odwalenia. Trzymam kciuki!
Czy u Was też zadomowiła się taka przecudnej urody jesień? Piękne słońce,drzewa płonące w żółci i czerwieni... Taka jesień to może być:D!
Pozdrawiam cieplutko!!!
Witam!
Jestem,Asia,jestem... Czytam wszystkie wpisy na bieżąco. Nie piszę,bo co mogę dodać? Współczuję szczerze wszystkim czekającym na wynik,przerażenie budzą te przedłużające się procedury medyczne... Standardowo pacjentki powinny mieć przepisywane leki uspokajające,bo na trzeźwo trudno przeżyć takie czekanie. Wiem,bo sama 6 lat temu to przechodziłam. A ty się nie nakręcaj tym co będzie za 3 tygodnie,wprawę w czekaniu już masz :),więc dasz radę!Pochwal się lepiej,ile już grzybków nazbierałaś:D!
A gdzie reszta? Poproszę chociaż o kropkę "obecnościwą";)))!
Wszystkim życzę udanego tygodnia!!!
"."
nika36 masz,kobieto,jaja! Po półrocznym milczeniu zadzwonić z taką bombą! I masz rację,nie powinno być tak,że zapominamy o urazach i żalach dopiero w obliczu takiego nieszczęścia. Ale podobno uczymy się całe życie... Inni też pewnie się uczą... Więc może na stare lata,doświadczymy życia w jakiejś krainie szczęśliwości,gdzie od nadmiaru miłości,szacunku i empatii aż się robi niedobrze... ;)?
Pozdrawiam! :-*
"."
Gosia,widać światełko w tunelu! Już samo,że ludzie siadają przy wspólnym stole i próbują ze sobą rozmawiać,jest sukcesem! Pamiętasz? "Najtrudniejszy pierwszy krok,za nim innych zrobisz sto!" I ten pierwszy,najgorszy macie za sobą! Bardzo się cieszę razem z Tobą! A jak grzybobranie się uda ( a wszystko na to wskazuje),zobaczysz jak wszystkim podskoczy poziom szczęścia,i od razu na bliźnich popatrzą łaskawszym okiem ;). Mam nadzieję,że zmierzasz prostą i niezbyt długą drogą do szczęśliwego zakończenia. Wiesz,"i żyli długo i szczęśliwie..." Czekam na relację z leśnej przygody:D! Życzę całych koszy grzybów i jeszcze więcej zdrowego rozsądku dla bliskich!:-* A jak już Twoje problemy znikną,podpowiesz mi jak rozwiązać moje. Bo,jakby nie było,będziesz już ekspertem:).
Zoe,witaj cieplutko! Jestem przypadkiem podobnym do Gosi,więc od strony fachowej niewiele Ci pomogę. Ale zawsze w grupie raźnej,pomocą duchową służymy niezawodnie!
Gosia ma rację,głowa do góry,to świństwo naprawdę można wyleczyć!
Dziewczyny! Pięknego weekendu,ze słoneczkiem i dobrym humorem!
"."
Kasia79 no nareszcie!!! Masz świadomość,że jak się już zmobilizujesz to marne dwa słowa nie wystarczą? Masz gigantyczne zaległości! I nie myśl sobie,że tu nikt o Tobie nie pamięta i nie zastanawia się gdzie Cię wcięło:(. Fajnie,że chociaż zaglądasz,jest nadzieja,że chęć do pisania Ci wróci:)! Czego nam wszystkim życzę!
Gosia kciuki trzymam! Widzę,że spadł na Ciebie prawdziwy armagedon... Mogę tylko współczuć i życzyć rozsądku i wyrozumiałości obu stronom konfliktu. Szkoda,że nie możemy wyskoczyć na kawkę i na żywca obgadać naszych problemów... Ile łatwiej by nam było się z nimi mierzyć!
Gosia jestem z Tobą całym sercem! Walcz,dziewczyno o swoje,bo życie mamy tylko jedno. W dodatku zbyt krótkie i, w naszym przypadku,troszkę niepełnowartościowe:(. Niech moc będzie z Tobą! I napisz jak się sprawy potoczyły. Koniecznie! Jutro z samego rana zaglądam!
A słoneczko które u Ciebie dziś świeci do mnie dotarło lekko rozmienione na drobne:(. Niby chciałoby świecić,ale jakoś bez entuzjazmu:(. Jesień,normalnie jesień...
Buziaki dla wszystkich!
Cześć babeczki!
Asia jakie "niby"? Wszystko JEST ok! Ciesz się,nie szukaj czego nie zgubiłaś! Ja w każdym razie,gratuluję Ci pozytywnego wyniku badania! Teraz może być już tylko lepiej! Ale też nie rozumiem,dlaczego masz płacić takie koszmarne pieniądze za badania?
Sosu grzybowego zazdroszczę,ale jeszcze bardziej samego chodzenia po lesie i szukania małych,brązowych drani ;)! Od jedzenia chyba wolę zbieranie... A siłowni nie rzucaj,nie ważne,że waga nie drgnęła. Może na razie. Ale robisz coś tylko dla siebie,spędzasz czas nie obwieszona dziećmi! No i uzyskana kondycja bezcenna:D!
Życzę miłej i pogodnej reszty niedzieli! Pozdrawiam!!!
"."
Cześć babeczki!
Asia28 wywołałaś mnie do tablicy,a u mnie nic ciekawego się nie dzieje... Może to i dobrze... Razem z córką ogarniam nowy rok szkolny w nowej szkole. Dziecię moje kochane jest w takiej euforii,że unosi się na ziemią:)! Oby jej nie przeszło! Mieszkanie mam pomalowane i nawet już nowe meble stoją. A teraz marzę o wyprawie na grzybki,tylko nie mam chętnego do towarzystwa:(. Ale,Asia zuch jesteś! Siłownia,nowa praca prawie natychmiast,nie każdy dałby radę! Gratuluję! Szybko napisz,jak tam wizyta kontrolna? Na pewno wszystko O.K.!
Gosia,witaj cieplutko! Jak to nie wiesz o czym pisać?! O życiu! Pamiętasz,jak pisałyśmy o pierdołach (ku niezadowoleniu niektórych)? Ale nam się fajnie gadało!
Szczerze Ci współczuję gęstej atmosfery w domu. I rozumiem Cię naprawdę świetnie. Nie mogę pojąć dlaczego tak łatwo przychodzi nam obrażać się na siebie,a tak trudno zdobyć się na wyrozumiałość czy malutkie ustępstwo? Przecież życie jest takie krótkie,i czy to jest fajne przeżyć je w wiecznym fochu:(? Przecież jesteśmy tu tylko na chwilę i chyba wszystkim powinno zależeć, żeby ta chwila była jak najpiękniejsza? Pewnie,że życie to nie kraina wiecznej szczęśliwości,ale po co dokładać sobie na wzajem? Nie rozumiem... I sama to wszystko znam z autopsji...
I nie przepraszaj,że piszesz o kłopotach,bo od tego przecież tu jesteśmy! Sama nie raz obcierałaś zasmarkane nosy,i kopałaś w zadek na szczęście:D! Mamy tu taki SOR do zadań trudnych i specjalnych,wymagających natychmiastowej pociechy! Nie wiem,co prawda,czy udało mi się Cię pocieszyć,ale bardzo chciałam. W cztery szczere oczy może by mi się udało lepiej:(. Jakby co,pisz,będę próbowała dalej!
Dobrej nocki,pełnej kolorowych snów!!!
P.S. Ewa,nie czytaj,pisz;)))! I reszta też!!!
"."
Witaj Ewcia! Cudnie,że się odezwałaś :D! Rozpaliłaś wyobraźnię tym nieskończonym błękitem... U nas pierwszego września skończyło się lato :(((! I świecące słońce jest marną pociechą,kiedy rano jest mniej niż 10 stopni. Ale nic,jeszcze tylko pół roku i my będziemy wyglądać wiosnę;)! A poza wiosną,co u Ciebie słychać? Zrób zdjęcia tej uroczej wiosny na antypodach,może niedługo będziesz mogła nam je pokazać.
Buziaki,do przeczytania!!!