Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkich :) Mam na imię Magdalena i jestem chora na ziarnice złośliwą, czyli chłoniaka Hodgkina (nie wiem nawet jak się to czyta ;P). Zaczęło się to w 2013 roku. Gdzieś w kwietniu zauważyłam nie dużego guza nad prawy obojczykim. Podeszłam do tego spokojnie, bo przecież nie wszystko rak co jest guzem. Ale będąc u lekarza rodzinnego w maju spytalam o niego i usłyszałam, że mnie przewiało, a ja sobie wmawiam. Wątpię by była na świecie osoba, która pragnie sobie wmówić nowotór, ale nie ważne. W czasie wakacji nie zwracałam uwagi na guzka, dopiero we wrześniu na wycieczce w Paryżu, gdy się malowałam zauważyłam, że guzek urósł trochę i z łatwością mogłam nim suwać palcam pare cm w bok. Tu jest moment, gdzie kilku lekarzy ma swoje wersje (pan na pogotowniu wgl wątpił czy wiem, gdzie są węzły chłonne itp.). W końcu odwiedziłam swojego rodzonnwgo lekarza i tym razem wymacał guza to mocno,że następnego dnia zapuchł mocno, bolał i przesunął się z nad obojczyka do połowy gardła. Chirurg-onkolog, do którego przyszłam odrazu skierował mnie na wycięcie i uprzedził, że to może być ziarnica.19 liatopada wycięli cały węzeł i czekałam na wyniki tydzień. Nadłuższy tydzień w moim życiu chyba. Wyniki pokazały, że to nowotwór i dostałam skierowanie na PET i TK. Guzy mam przy śliniankach,węzłach szyjnych obu. weźle nadobojczykowym lewym,w ścianie śródpiersia i na tchawicy. Jest tego dużo. Dostane 6 cykli czyli 12 dawek przez pół roku. Czytałam wasze objawy i boję się, że też będę tak mieć. Choć wiem, że wszystko zależy od psychiko. A moja psychika jest silna, mam wiele wsparcia u rodziny i przyjaciół i moją motywacją jest nietylko moje wyleczenie, ale też i koncert na który chcę i muszę pojechać. Jestem pełna nadzieji, że nie będą mi wypadać włosy x)