Anka1984, Wygrał

od 2017-06-12

ilość postów: 13

Maj 2017, w wieku 32 lat, w 28. tygodniu ciąży - rak jasnokomórkowy prawej nerki, T2a, G2. Operacja w Poznaniu. Nefrektomia radykalna, nadnercze zostawione. Operacja otwarta. Stan na 02.2023 jest ok :)

Ostatnie odpowiedzi na forum

Poznań operacja

11 miesięcy temu

Aniu, ja miałam w 2017 roku  usuwaną nerkę z powodu raka właśnie na Szwajcarskiej w Poznaniu, byłam wówczas w 7 miesiącu ciąży (!). Guz był duży plus dla bezpieczeństwa usunięto całą prawą nerkę. Żyję, mam się świetnie. I z całego serca dziękuję wszystkim, którzy mnie operowali (prof. Kwas) i którzy się mną opiekowali w szpitalu. Wszystkiego dobrego dla Ciebie. 

Kiedy szukać przerzutów?

1 rok temu

Jerzy, zaufaj lekarzom. Ja miałam usuwaną nerkę w 28. tygodniu ciąży. I musiałam zaufać. Podwójnie. Po 2 dniach już chodziłam sama, mimo cięcia na 30 cm i dużego brzucha. Będzie dobrze👍

Kiedy szukać przerzutów?

1 rok temu
Jerzy K napisał:

Sławek 1975 i caryca 26; Dzięki za info i wsparcie . Dziś urolog orzekł, że zrobią operację oszczędnościową ale otwartą. Leczę się w Gdańsku , a lekarz ma dobrą markę i duże doświadczenie . Zdaniem fachowca metoda otwarta daje operatorowi możliwość obejrzenia innych niż guz zmian na nerce .Brzmi - nawet dla mnie laika- rozsądnie ,ale cięcie będzie jak szablą i niewiadome konsekwencje , o czym zresztą klinika informuje pisemnie. Termin za 3 tygodnie ,jeszcze chcę posłuchać , co inni o tym myślą , lekarz wiodący z pacjentem nie dyskutuje -może słusznie ?- tylko informuje o swojej decyzji ,a u mnie z zaufaniem kiepsko...Na marginesie ; dobrze jest posłuchać pacjentów w poczekalni ,niektórzy dużo przeszli i nadal jest w nich wiara ,że może być lepiej i że lekarze starają się im pomóc .


Kiedy szukać przerzutów?

1 rok temu

Jerzy, w pierwszej kolejności myśl o tym, że trzeba pozbyć się tego "znaleziska" a nie o hipotetycznych przerzutach. Mój guz miał 7.5x7x5.5 cm, RCC, T2a, G2. Usunięty w 2017 roku (miałam 32 lata) tydzień po wykryciu (w 28 tyg. ciąży!). Zaraz będzie 6 lat od operacji. Jestem świeżo po TK jamy brzusznej - jest czysto. RTG robiłam ostatnio w ubiegłym roku, też było czysto. Bądź dobrej myśli i odrzuć czarne scenariusze. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Leczenie raka nerki - sytuacja podbramkowa :(

2 lata temu

Witaj. Szukajcie lekarza, który będzie ratował nerkę. Kiedyś podczas kontrolnego TK pani, która robiła mi badanie dała mi namiar na chirurga urologa, który operował jej mamę po 80tce. Pierwszy lekarz chciał usunąć jedyną nerkę a ten drugi wyłuskał samego guza, aby nerka mogła pracować. Po operacji było ok. Ale to lekarz z okolic Poznania. Trzymam mocno kciuki za Twojego tatę. Ania (RCC 2a, 2015)

Witam wszystkie nerki

2 lata temu
Jagoda62, tak to był najgorszy okres w moim życiu. Pierwsza ciąża, a tu rak. Nie życzę tego nikomu. Przez pewien czas, gdy nikt nie widział, płakałam po kątach. W kółko myślałam o tym ile mi zostało. Ale potem urodziłam dziecko, wróciłam do pracy i do normalnego życia. W moim przypadku był dodatkowy powód do nerwów i stresu. W ciąży mogłam mieć rezonans tylko bez kontrastu, TK nie wchodziło w grę. Na rezonansie było kilka maleńkich ognisk na wątrobie (po 5-7 mm). Nie napisali, że to meta, ale nie było na 100% wiadomo co to. Więc, co chyba normalne, wkręciłam sobie, że to przerzuty....Dwa miesiące po cesarskim cięciu miałam TK z kontrastem. Radiolog nie opisał tych zmian na wątrobie, więc napisałam do niego w tej sprawie, czy dobrze sprawdził. Zrobił to ponownie, kawałek po kawałku bo bardzo się przejął. Powiedział, że to wygląda na naczyniaki, bo przerzuty rosną szybko, a to ledwo widać i nie urosło. Rok później na TK w innym miejscu też opisali, że to najpewniej naczyniaki i nie urosły. I tak do dzisiaj :) Ale nerwy były straszne. Zamiast cieszyć się narodzinami dziecka ja myślałam ile z tym dzieckiem będę.... Ale muszę przyznać, że (zapewne w związku z tym, że byłam w ciąży) otoczono mnie na urologii szpitala w Poznaniu bardzo dobrą opieką, konsultowano mój przypadek od razu z onkologią, szpitalem położniczym. Następnego dnia po operacji przetransportowano mnie do szpitala położniczego. Nigdy nie zapomnę tych wszystkich lekarzy i pielęgniarek, a nawet współlokatorki z pokoju ze szpitala im. Strusia. Moje anioły. Zawdzięczam im życie. Jagodo62, półtora roku od operacji to nie tak dużo dla organizmu. Zrosty z kolei są bardzo bardzo częste po wszelkich operacjach. Mam nadzieję, że w końcu przestaną dokuczać Tobie. Najważniejsze, żebyś była zdrowa. I tego życzę Tobie z całego serca. Tobie i wszystkim w podobnej do nas sytuacji. Ściskam mocno. Anka1984

Witam wszystkie nerki

2 lata temu

Nie Jagodo, żadnych dolegliwości bólowych nie mam i nie miałam. O raku przypomina mi tylko długa blizna. Operacja była tradycyjna, nie laparoskopowa. Drugiego dnia od operacji z bólem przeszłam już do toalety, a czwartego już chodziłam. Po kilku dniach nie musialam już brać przeciwbólowych. Przypomnę, że byłam w zaawansowanej ciąży. Po dwóch miesiącach od operacji w 39/40 tygodniu miałam cesarskie cięcie. Synek urodził się zdrowy 10/10, w lipcu kończy 5 lat🙂

Witam wszystkie nerki

2 lata temu

Aneczko droga, jeżeli jest szansa na niezłośliwość to tego się trzymajcie🙂. Wiem doskonale, jak trudne jest oczekiwanie na wynik histopatologiczny, a potem na wyniki kontroli. U mnie już na rezonansie stwierdzili, że to najprawdopodobniej RCC i tak było. Ale guz okazał się mniejszy i na szczęście z tego co było widać zamknięty w dolnej części nerki. Usunęli mi całą prawą nerkę. Druga, jedyna, działa bez żadnych problemów. Pracuję i żyję normalnie. Będzie dobrze! Głowa do góry! 🙂 

Witam wszystkie nerki

2 lata temu

Tzn. zachorować musiałam dużo wcześniej, żeby takiego gada jak pięść wyhodować. Chyba, że w ciąży przyspieszył. Tego się już nie dowiem.

Witam wszystkie nerki

2 lata temu

Nie, nie stosuję żadnej specjalnej diety itp. Początkowo miałam pewną obsesję i starałam się bardzo dbać o to co jem. Odpuściłam słodycze itp. Ale z czasem wróciłam do normalności. Trzeba było zająć się dzieckiem, potem powrót do pracy itd. Raz w roku tomograf jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej obowiązkowo. I tak za 1,5 miesiąca minie 5 lat od operacji. Ale każdy lekarz jest w szoku, że zachorowałam w wieku 32 lat. Dla wielu to choroba starszych ludzi.