Ech i cisza.
Żona była u neurologa takie tam zwyrodnienia kręgów tylko. I tu na informację o tym że miała usuniętą nerkę i z jakiego powodu dostała numer telefonu i nazwę leku (nie podam nazwy bo to nie jest dział reklamowy) i że trzeba będzie podpisać umowę że lek trzeba sprowadzić i takie tam bajery że jest to przeciw nawrotom. Korci mnie żeby zadzwonić i posłuchać co też za specyfik jest. Ale jesteśmy oczywiście na nie i tak zostanie.
Pozdrawiam.