Trzeba szukać siły w sobie...

14 lat temu
Coś Wam powiem...nie boję się...Nie boję się o siebie,ale o Nią.Jest całym moim światem. Mam31 lat,wyszłam za mąż,mam cudownego męża,kupiliśmy mieszkanie, chcemy mieć dziecko.Tyle szczęścia...Ale jest też RAK. Jest i był w mojej rodzinie od zawsze,jak zły cień, który niszczy wszystko co piękne. Zabrał mi babcię, z ktorą byłam niezwykle związana. Ja mam problemy.Był czas kiedy było dobrze...Teraz Mama. Nie boję się o siebie, ale o Nią.Nie jest tak silna, jak ja.Ostatnio zdążyłam wyjść z gabinety pierwsza,na szczęście, bo mogła paść w moje kruche ramiona.Łzy.....Ja płaczę,jak nikt nie widzi.Czasami trzeba się wypłakać,to pomaga.Ale chodze z podniesioną głową,uśmiechnięta....jak Gladiator...choć tak mała,tak mocna.Bo mam o kogo i dla kogo walczyć.O Nią!o siebie....dla Nas. 21 maja mama ma operację języka.Zbieram siły, jest ciężko, chwilami bardzo, ale nigdy się nie poddam...Kocham Ją bardzo, bardzo mocno! Najpierw Ona da radę, a potem wiem że ja też...
38 odpowiedzi:
  • 14 lat temu
    marakujko,zle.......Dlaczego?Bo musisz zacząc od siebie.Ty jestes jej siła i Ty dajesz jej siłę.Co się stanie jak Ciebie zabraknie,albo będzie widziała jak gaśniesz?Jeśli ja kochasz zadbaj o siebie.Pozdrawiam .Gosia
  • Marakujko - rozumiem Twój strach i Twoje zachowanie! Pamiętaj jesteś dzielna, strach jest normalny ...Przezwyciężycie wszystko! Będę trzymała kciuki 21 maja !!!! Na pewno wszystko się UDA!!!!! I swoje marzenia też spełnisz!!!! Głowa do góry!
  • 14 lat temu
    Wiem co czujesz, jestem w bardzo podobnej sytuacji, Mam 29 lat, kochanego męża, mamy mieszkanie, chcemy miec dzidziusia, byłam szczesliwa do stycznia. Teraz tylko ciagle płacze bo swiat mi sie wali. Moja mama ma raka płuc, choroba bardzo zaawansowana a miesiac temu zmarł moj dziadzio na białaczke na która chorował tylko trzy tygodnie. Bardzo za nim tesknie:-( i nie wyobrazam sobie zycia bez mamy. Skąd brać siły aby wszystko zniesc??
  • Wiem jak to jest -choć to ja zachorowałam to musiałam znaleźć w sobie siłę aby nie pokazywać rodzicom a przede wszystkim dziecku że cierpię.Wiem że jest ciężko ale trzeba wierzyć, wierzyć że będzie dobrze ,połowa sukcesu jest w naszej głowie.
  • 14 lat temu
    Markujko! powiem krótko MALEŃKA JESTEŚ WIELKA !!!!!!! trzymam kciuki w szczególności 21-05 będzie dobrze zobaczysz. Wiara i miłość to potęga. całuje Ewa
  • Mojego narzeczonego ojciec jest chory na raka płuc ma przeżuty do mózgu i jest w ciężkim stanie już chemii mu nie podadzą. Jest pół roku od diagnozy. Ludzie walczcie z tym cholernym rakiem nie poddawajcie się pozdrawiam ciepło pa
  • 14 lat temu
    Marakujko pokaż mamie że też walczysz !. Dobrze że potrafisz się wypłakać, mi także pomagał upust emocji. Jednak pamiętaj Gosia ma racje TY sama musisz walczyć a i mama będzie miała więcej siły to będzie takie koło mama-ty, ty-mama. wesprzecie się wzajemnie. Trzymam kciuki 21 maja. Moja ciocia (siostra mamy) miała raka, później ja w wieku 13 lat, potem siostra. Wszystkie żyjemy- bez nawrotów.:))) Ja mam 33 lata i dwójkę wspaniałych dzieci. SIŁA !!!! Wygracie tą walkę.
  • 13 lat temu
    Justynko czy jesteś już po kontrolnym zdjęciu płuc? Czekamy na informacje od Ciebie. Napisz nam jakie dalsze plany i ile czasu do przeszczepu.
  • 13 lat temu
    Mam odmę opłucną po założeniu wkucia centralnego, która niestety postępuje. Teraz jest na 'granicy' do zabiegu chirurgicznego. Dziś dostałam zabawkę do ćwiczenia, trzy kulki w trzech rurkach. Mam w to dmuchać. Jutro znów kontrola. Jeśli będzie postęp, to czeka mnie założenie rurki do płuc.
    Jestem troszku przerażona. ;]
    Przeszczep to na razie 'pieśń przyszłości'.
    Najpierw musi być chemia, na która przyszłam teraz do szpitala, a która odsuwa się w czasie przez te wszystkie komplikacje. Potem naświetlania piersi i całego ciała. I dopiero przeszczep. Na razie taki jest plan.
  • Justynko, to jak masz zabawke to cwicz.... i dawaj znac :) Wielu sił :)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat