JAK WYKRYLISCIE RAKA?

14 lat temu
witam zadadaje to pytanie aby byc moze ktos kto ma jakies dolegliwosci czytajac wasze doswiadczenie uda sie na badania i tym samym szybko wykryje chorobe... wasze doswiadczenie jest bezcenne.. zycze duzo zdrowia siły i radosci chocby z tych najmniejszych rzeczy... buziaki
153 odpowiedzi:
  • 14 lat temu
    Ja miałam duszności a lekarka mi mówiła, że mam astmę (bo mama miała babcia miała to i ja mam) Nagle ogłuchłam, potem zaczęłam mieć problemy z chodzeniem, aż w końcu całkiem mnie sparaliżowało od pasa w dół. Wmawiano mi SM, migreny...........................że symuluję. Miałam zaniki pamięci, nawet dwa dni ślepa byłam i wiele innych W końcu jeden lekarz stwierdził, żeby mnie nie neurologicznie przebadać i wyszło szydło z worka: grasiczak i już był tak ogromny, że to on mi miażdżył lewe płuco i dlatego się dusiłam.
    Dziada nie ma już, na onkologii rok temu stwierdzono, żem wyleczona, oczywiście badania już do końca życia. Zaczynam chodzić z balkonikiem (a jak sobie przypomnę, że sama na łóżku usiąść nie mogłam to nie chce mi się wierzyć, że to ja) Wzrok wrócił jak był przed chorobą. Teraz czekam aż słuch wróci (bo ja w to wierzę, że wróci!!!!!)
  • u mnie wykryto chorobę dość póżno,byłoby szybciej gdyby nie konował który leczył mnie antybiotykami na węzły chłonne,które były przerzutami.Mam złośliwego raka noso-gardła z przerzutami do węzłów chłonnych szyjnych,dużo czasu minęło zanim usłyszałem diagnoze,jedna biobsja wkłuta która wykazała brak komórek rakowych,jednak następna już nie.Chemia,radioterapia w Olsztynie,37 naświetlań.Dziś jestem po leczeniu 4 m-ce,włosy mi odrosły,wróciłem do pracy i staram sie żyć dalej
  • Mam 30 lat.W wieku 27 lat podczas kąpieli wykryłam guza w piersi.Diagnoza rak.Najpierw zabieg oszczędzajacy, trzy tygodnie później konieczna amputacja- przerzuty na węzły.Po mastektomii 6 dawek chemi, 7 tygodni radioterapii, a później rekonstrukcja.No i dalsze leczenie Tabletki i zastrzyki.Jestem z siebie dumna bo dałam radę choć czasami bywało ciężko.Żyję dalej bo mam dla kogo.
  • 14 lat temu
    To było piękne lato 2006 roku. Przebywałam w sanatorium lecząc zrujnowany kręgosłup. Dyrekcja sanatorium zorganizowała akcję badań mammograficznych dla pacjentek bez względu na wiek. Skorzystałam ... dzień przed wyjazdem do domu dowiedziałam się, że mam raka piersi. Szok! A najdziwniejsze dla mnie wtedy było to, że ... wokół nic się nie zmieniło. Lato dalej było piękne, pensjonariusze spacerowali i dowcipkowali jak zwykle. Zawalczyłam ... i wygrałam bitwę! Życie jest piękne! Warto walczyć i nie poddawać się - czego życzę wszystkim walczącym.. :))
  • Rok 2009 jesień prześwietlenie klatki piersiowej- diagnoza pilne skierowanie do szpitala onkologicznego na dodatkowe badania - diagnoza rak. Prześwietlenie P.E.T. diagnozuje gdzie ON jest. Operacja- wycięcie jednego płata płuca -na razie wszystko O.K. W czerwcu idę na operacje tarczycy. Nie poddam się.
    Po operacji napiszę co dalej. Trzymajcie się i walczcie z Nim aż go pokonacie.
  • 14 lat temu
    W 2008 roku postanowiłam zgubic parę kg. Zaczełam stosowac dietę i ostro cwiczyłam. Z każdym zgubionym kg byłam coraz bardziej szczęśliwa. Ale jak to bywa w trakcie odchudzania ubywające kg najszybicej widac zazwyczaj po twarzy i piersiach. Podczas kąpieli wyczułam guza. Po badaniach usłyszałam diagnozę - rak piersi. I wtedy moja waga przestała mi przeszkadzac, nie liczyło się dla mnie czy mam kg więcej w biodrach czy mniej. Choroba sprawiła, że inaczej postrzegam otaczający mnie świat, przewartościowała całe moje życie .... na plus !!! Teraz jestem szczęśliwa, że udało mi się wygrac dużo trudniejszą walkę niż tą z kg. Życzę wszystkim dużo siły, która pomoże przetrwac trudne momenty. Pozdrawiam, Sylwia
  • 14 lat temu
    U mnie był to przypadek. Podczas golenia wyczułem gulkę na brodzie. poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu, to powiedział że to od zębów, ja nie dałem za wygraną poszedłem za tydzień. To stwierdziła że to migdałki , a ja na to że 2 lata temu mi wycieli. To dała skierowanie do laryngologa. Pani doktor od razu skierowała mnie na tomograf. Potem natychmiast do centrum onkologii. Tam badania, biopsja...rak nosogardła...profesor stwierdził że jest to już bardzo zaawansowana zmiana. Przeszedłem 7 tygodni naświetlań i 7 chemii. Potem żonie powiedział że z tego stanu w jakim byłem wychodzi 5 na 100. Teraz jestem pod kontrolą laryngologów... :-) jestem zdrów ... zabiłem go!!! Należy walczyć ... dla Siebie!!! Pozdrawiam misiek-n
  • Mam raka jajnika- gdyby nie mój upór to nie wiem czy ogłabym to napisać. W czerwcu 2008 roku poczułam ból podbrzusza ( w kwietniu byłam u ginekologa na rutynowej kontroli), udałam się do lekarz stwierdził zapalenie przydatków- antybiotyk itp, brak poprawy lipiec, dalej leki przeciw zapalne. W sierpniu ból nie do zniesienia.Oczywiście ginekolog, że to nie ginekologiczne,Udałam się do urologa, ten robiąc mi USG stwierdził że mam zmianą w obrębie miednicy, dał mi skierowanie na TK sam załatwił żebym nie czekała. Wynik Tk stwierdził że mam zmiany w jamie brzusznej i zalecił badanie ginekologiczne. Ginekolog skierował mnie na oddział chrurgiczny. Tam mnie otwarto i zaszyto pobierając wycinek do badania. To,że żyję zawdzięczam mojemu mężowi i wspaniałemu zespołowi lekarzy na ul. Łąkowej w Poznaniu. Była jescze jedna operacja, chemioterapia( w tym otrzewnowa),obecnie po roku przerwy mam ponownie chemioterapie. Nie wiem ilu lekarzy popełnia błędy w rozpoznaniu tego raka- ja miałam na swoje drodze niestety dwóch " niedouczonych". Żaden nie pomyślał żeby zrobić mi marker Ca-125.Walczę dalej, mój synek ma 9 lat i potrzebuje mnie tutaj...
  • 14 lat temu
    Mam raka kości.W 2008r.zaczęła boleć mnie noga w kostce. Pomyślałam,że to wina mojej pracy.Jakieś zwyrodnienia.W czerwcu 2009 zaczęła mocno puchnąć,więc w końcu poszłam do lekarza,który stwierdził że to problemy z krążeniem.Tak do końca lata byłam leczona na krążenie.Po badaniach na przepływy żył dowiedziałam się ,że mam jakąś torbiel.Następnie był ortopeda i podejrzenie zwyrodnienia ale było też prześwietlenie no i "coś" w okolicy kostki.Na CT okazało się ,że to nowotwór kości.
  • 14 lat temu
    A ja poszłam na zwykłą kontrolę do ginekologa, a pani dr. stwierdziła - ciąża ok.20 tyg. Ale, że jestem położną i mam już dwoje dzieci wiedziałam,że ktoś tak szczupły jak ja nie może być w tak zaawansowanej ciąży bez żadnych objawów. Po moich tłumaczeniach poszłam do lekarza z którym pracowałam i zaraz zostałam skierowana na operację a później diagnoza rak jajnika i całe leczenie. Dziś zastanawiam się co z ludźmi , którzy nie mają możliwości tak szybkiej weryfikacji błędnej diagnozy jak ja ,a tutaj czas działa na naszą niekorzyść.Pozdrawiam...


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat