od 2017-12-12
ilość postów: 17
Postaram sie dostac chociaż do ginekologa, żeby skonsultować te dolegliwości. No i oczywiście poszukam onkologa. Dziękuję dziewczyny, będę dawała znać jak sie czegoś dowiem.
Wesołych i spokojnych świat wam życzę ☺ A przede wszystkim zdrowych ☺
Witam dziewczyny
Jeszcze nie byłam, muszę podzwonić i kogoś znaleźć. Z tego co sprawdzałam, najbliżej będę miała do Warszawy. Będę musiała trochę poczekać, bo teraz mam przeprowadzkę przed świętami.
Mam pytanie do was. Czy powinny mnie zaniepokoić dosyć silne bóle w podbrzuszu, ze skurczami i upławy? Czy po prostu to jakaś infekcja, a ja panikuję.
Dziewczyny, poszłam za waszą radą i napisałam do BIO. Dostałam zapytanie czy nie była rozważana brachyterapia, lub radioterapia. Napisałam, ze nie. Czekam teraz na odpowiedź.
Jeszcze raz dziękuje za wasze rady. Dobrze porozmawiać z kimś, kto miał podobne przeżycia. Dowiedziałam się od was więcej, niż od lekarzy.
Agnieszka 76, masz rację. Znajdę innego lekarza i o wszystko sie zapytam. Dziękuję dziewczyny ☺
Do Martyna 90
Napisałaś, ze twoja kuzynka miała dodatkowo radioterapię. Mi lekarz tego nie zalecił. Rozumiem, ze kazdy przypadek jest inny, ale ja nie mam pewności czy nie zostały jeszcze jakieś komórki nowotworowe. Naprawdę nie wiem czego mam sie spodziewać.
Ja też myślę, ze będzie lepiej jeśli pójdę do innego lekarza. Może dostanę wiecej informacji.
Do kaa
Bardzo ci dziękuje. Całe szczęście, ze napisałam ten wątek i trafiłam na was. Poszukam ginekologa -onkologa z którym będę mogła to wszystko skonsultować. Masz rację mówiąc, ze licho nie śpi. Ja też bym chciała sie wreszcie uspokoić i pozbyć tych wątpliwości.
I powiem wam dziewczyny, ze nie pierwszy raz czuję się zlekceważona i niedoinformowana. Zaczęło się po urodzeniu dziecka. Miałam dolegliwości bólowe, które zgłaszałam ginekologowi. No to dostałam diagnozę, ze to najwidoczniej taka moja uroda. Jeden mówił, ze moze zrosty po cesarce, następny, ze pęcherz. Dopiero jak ta cytologia wyszła zła, zostało podjęte jakieś leczenie. Teraz z perspektywy czasu wiem, ze to już wtedy rak dawał objawy.
Wyszłam bez niezbednych informacji, dlatego, ze ostatnia wizyta wyglądała bardzo dziwnie. Zostałam przyjęta przez ginekologa bez specjalizacji onkologicznej. Powiedział, ze mam raka i muszę sie badać. W gabinecie byłam całe 5 minut.
Bardzo wam dziękuję za szybkie odpowiedzi. Mi też się wydaje, ze cos tu nie gra. Bardzo się boję, ze to wszystko wróci. Jak leżałam w szpitalu rozmawiałam z kobietą, która miała podobną diagnozę. Zrobili jej operację oszczedzającą, tak jak mi. No i niestety wróciła po kilku latach na operację radykalną.