Witam wszystkich. U mojego taty przypadkowo w badaniu USG wykryto guza nerki. Wynik TK:
Czy jest tu ktoś kto leczy się w Krakowie? Operację mamy mieć u profesora Chłosty w klinice na Grzegórzeckiej na początku roku. W szpitalu Rydygiera operacja mogłaby być na pewno dużo szybciej. Myślicie, że warto czekać? Może ktoś coś doradzi. Będę wdzięczna za pomoc.
My jesteśmy właśnie pacjentami profesora Chłosty. Tylko dzięki temu, że poszliśmy prywatnie na wizytę termin jest tak szybki. W tej Klinice na zabieg czeka się nawet 1.5 roku! Dlatego tak mnie to męczy, bo wiem, że w innym szpitalu mogłoby już być po zabiegu. Tylko po wizycie u lekarza ze szpitala Rydygiera tata wyszedł załamany, a po spotkaniu z profesorem wrócił do normalności. Profesor ma w sobie jakiś taki dar. Człowiek rozmawiając z nim momentalnie czuje się lepiej. To też był jeden z głównych powodów, dla których postanowiliśmy poczekać na zabieg w klinice. Wszyscy wiemy jak ogromne znaczenie ma psychika...
Trudno coś doradzić, trzeba zaufać lekarzowi, zresztą wybitnemu.
Czekamy na operację. Jeszcze miesiąc. Zleci szybko. Za 2 tyg Tata ma spotkanie z anestezjologiem. Czy macie jakieś rady? Jak przygotować się do operacji? Czy może powinnam pomyśleć już o jakiś innych badaniach, które będzie trzeba wykonać jakiś czas po? Nie wiem jak sprawdza się obecność przerzutów. Czy powinnam zabiegać o skierowanie na scyntygrafię kości i TK głowy? Teraz żyjemy normalnie, jakby nic się nie stało. Tata czuje się świetnie, jak zdrowy człowiek. Ja staram się jakoś przygotować do tego. Proszę doradźcie coś.