Wczoraj miałam usg, guz widoczny gołym okiem. Tydzień temu miałam dziwne objawy grypopodobne, z bólem stawów, kosci i stanem podgorączkowym. Lekarz przyłożył głowicę i powiedział, że na 99 proc to stan zapalny (od 20 lat mam mastopatię), a potem sprawdził węzły. W piątek gruba igła i wszystko na tempo... dziad ma ponad 4cm.
Pocieszcie. To mój drugi rak. 10 lat temu rak tarczycy.