Witam wszystkich, potrzebuję waszego wsparcia i porady. Zacznę od początku. W USG wykryto u mnie zmianę na nerce wielkości 18mm. Urolog skierował mnie na TK z kontrastem i po obejrzeniu wyniku ( zmiana patologiczna silnie reagująca na kontrast) skierował mnie do szpitala na wycięcie guza (NSS LAP na skierowaniu). Po odczekaniu 2miesięcy w kolejce na zabieg znalazłam się w szpitalu. I tu zaczyna się mój dylemat. Na obchodzie tuż przed samym zabiegiem ordynator poinformował mnie, że jednak najpierw zrobią biopsję tej zmiany, żeby sprawdzić co to. Z nikim nie udało mi się konkretnie porozmawiać, obecnie czekam w domu na wynik i zadaję sobie pytania, po co ta biopsja skoro z TK wyszło, że zmiana pat., czy od wyniku zależy czy wytną część nerki czy całą? Proszę Was, może ktoś coś wie na ww temat.
Zmiana jest bardzo mała, złapana bardzo wcześnie, jeśli nie jest we wnęce, to zapewne nerka będzie ocalona. Ta wielkość guza daje stadium 1, T1a. Taki zabieg kończy leczenie.
Niestety, znowu mam problem. 4 miesiące po operacji wycięcia guza , na usg kontrolnym wykryto zmianę na wątrobie, lekarz podejrzewa przerzut. Czy z tak małego guza mogły się zrobić przerzuty i to tak szybko? Jestem załamana
Mnie lekarze mówili że rak nerki daje przeżuty do płuc i kości A przy tak małej zmianie to mało prawdopodobne. U mnie też były małe zmiany na wątrobie ale RM wykazało że to torbiel i nikt się tym nie przejmuje. Jeśli są watpliwość powinni Ci zrobić TK
Jestem umówiona do onkologa za tydzień, pewnie da mi skierowanie na TK. Obawiam się również tego, bo byłby to 3 tomograf z kontrastem w krótkim czasie, ostatni 2 miesiące temu - płuca.
Jestem zaniepokojona, bo usg robił uznany specjalista i w opisie napisał " zmiana ogniskowa o charakterze hypoechogenicznym 12mm (meta?) do dalszej diagnostyki " i sugerował żebym nie zwlekała.
Onkolog zlecił biopsję , zapisałam się na za tydzień, ale boję się, nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam. Powiedział, że jeśli się okaże, że to przerzut, to będzie do wycięcia.