Ostatnie odpowiedzi na forum
Cześć Dziewczynki:))
No Ewuniu - jak sie czujesz po pierwszym spotkaniu z czerwonym paskudztwem??? Jesli dostałaś też tabletki przeciwwymiotne to mimo, że na przykład czujesz sie okej - bierz tak jak książka pisze - profilaktycznie:)))
Do kolejnego "dozywiania" przygotowuje się Danusia tak?? Będę trzymała za ciebie kciuki - to juz trzecia - pomyśl sobie, że po niej jeszcze tylko jedna i ....koniec:))
Ostrygo - fajnie sie tak zanurzyć po zakazie co???? Ja nie mogłam się wprost doczekać tego momentu., ale teraz to "łażę" po basenach jak ta kaczka:)))
Zgłoście się dziewczynki jak będziecie mogły dobrze?:)))
Pozdrówka i buziaczki:))
Jak najbardziej można chodzic na normalny basen - nie wolno na tzw. lecznicze, czyli siarczkowe, borowinowe itp. "brudaski".
Oczywiście nie wolno też przebywać w goracych źródłach, ale woda w normalnych basenach oscyluje od 28-32 stopni - zatem jest bezpieczna.
Czarownico/Czarodziejko:)) - gratuluję dobrych wyników i życzę udanego spływu, ja byłam tydzień temu na jednodniowym - cuuudo:))
Maag - jesteś tak mocną kobietką, że nawet nie myśl o tym, że Ci sie nie uda. Dobry masz pomysł z medytacją czy też wizualizacją, ale chciałabym Ci zaproponować przeczytanie bardzo dobrej książki Kurta Tepperweina - "co choroba mówi o Tobie?". Wbrew pozorom daje ona wiele cennych wskazówek, aby w sposób tzw. całościowy poderwać się z choroby i zrozumieć pewne jej mechanizmy.
Naprawde polecam:))
Ja w czasie brania czerwonej "małpy" wyobrażałam sobie małych czerwonych bojowników, którzy masowo rozprawiaja sie z paskudztwem - kazdy ma swój sposób:))
Cześć Dziewczyny:))
Magg - ja byłam i jestem "miłośniczką" ziółek, ale w czasie chemii na właśnie moje pytanie czy mogę sobie je pić, mój lekarz-chemik odpowiedział , że po skończonej chemii tak, w czasie nie - dlatego, że zioła w jakis sposób zobojętniają działanie cytostatyków.
Witaj Karolinko - przejdź proszę na watek: rak jajnika założony przez Gojkę 5 lat temu - tam jest dużo fajnych i silnych dziewczyn, które na pewno Tobie i mamie pomogą.
I oczywiście .....pisz i pytaj o wszystko - juz nie jesteście same:)))
Pozdrawiam cieplutko:))
Cześć dziewczynki:))
Dzoana92 - ja po ostatniej mammografii (też jestem po radykalnej mastektomii prawej piersi) w dniu 10 lipca tez dowiedziałam się, że4 mam w tej zdrowej piersi mikrozwapnienia. Lekarz twierdzi, że to są skutki uboczne naświetlań, których miałam 20 sztuk.
W moim przypadku lekarz dał mi skierowanie na biopsje mammotomiczną wraz z usunięciem tych mikro - mam termin na 4 sierpnia.
Ewuniu - czekamy na wiadomości!!!!!!!!!
Moja kochana Andziu - kuruj się skutecznie, bo przecież przed nami tyle pieknych chwil prawda??:)))
Moje kochane dziewczynki:))) Choć się nie odzywam, co dzień tu jestem i......żyję pełną piersią - wprawdzie jedną, ale za to jak!!!:)))hi, hi.
Troszke pracuję, troszkę odpoczywam, chodzę na rehabilitację, basen, jogę.....zwiedzam, spaceruję tańczę.............chłonę wszystko na co tylko mam ochotę (w miare rozsądku:))).
Troszke przybrałam na wadze - skutek brania mojej tabletusi - czasem boli mnie ręka (zwłaszcza na zmiane pogody), kości...ale taka nasza uroda, prawda dziewczynki?:)))
Pojutrze mam kontrolną mamografię, a za tydzień wizytę kontrolną na onko.
Trzymajcie sie kochane mocniuchno - wszystkiego najzdrowszego:))) Buziaki:))
Jesteś dzielną kobietką Danusiu - pij dużo wody mineralnej niegazowanej.....i trzymaj sie:)))
Witaj - przejdź na wątek - rak jajnika założony prze Gojkę 5 lat temu - tam jest dużo mądrych i doświadczonych dziewczyn - one ci na pewno pomogą.Pozdrówka:))
Uhhhh...jak ja lubię takie "kacze" jedzonko:))) Miłka - gdzie "lecisz" w Taterki?
To fajnie, że już macie obydwie to za sobą - u mnie też fajny dzień - tak, że dzisiaj "urzędujemy" dziewczynki w dobrych fluidach - a zatem korzystajmy z dobrego czasu na maksa:))
Samsara - ja podczas chemii - a miałam 4 czerwone i 12 taksoli - byłam na moich kochanych basenikach na Węgrzech, nad morzem oraz w górach na słowackim Chopoku. Każdorazowo wyjazd miałam konsultowany z lekarzem prowadzącym i po omówieniu, dostawałam pozwolenie z życzeniami miłego pobytu.
Natomiast po ukończeniu leczenia pani doktor prosiła mnie abym tak mniej więcej do pół roku nie "szalała" za bardzo, ponieważ organizm musi sam powolutku się nastawić na normalność i odporność.