joanna51, Wygrał

od 2010-05-18

ilość postów: 232

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

10 lat temu
Barcelono dziękuję za wpis.Z Bratową zawsze byłyśmy blisko...Ona jest Matką chrzestną mojej córki.Ona ma wszystkie sprawy ziemskie uregulowane,jakkolwiek to brzmi.Ksiądz ją odwiedzał i iodwiedza,została namaszona - to bylo i jest najwazniejsze,inne też.Tylko tak chcialo by się aby jeszcze byla z nami.Jest słabiutka,prawie nie mówi bo ma ataki kaszlu,ale to już nawet nie kaszel.Moi Rodzice bardzo to wszystko przeżywają,oni mają po ponad 80 lat.Mieli caly czas nadzieję ,ze ona to pokona,a tak do końca to nie dopuszczali do siebie takich myśli.Modlę się za Nią.... i Was o to proszę........

Rak jajnika

10 lat temu
Dawno jeż się nie odzywałam ale zawsze poczytuję Wasze wpisy.U mnie jak do tej pory można powiedzieć że jest spokojnie,chociaż kazdy ból zaraz powoduje różne myśli.W styczniu minie 8 lat od operacji radykalnej..........Teraz mam problem w rodzinie.Moja Bratowa odchodzi.....ma raka płuc,to już własciwie koniec.......jest w hospicjum...Jest całkowicie swiadoma,walka trwała ponad rok ale już na starcie było wiadomo,ze są przerzuty.Bardzo mi Jej szkoda bo dla mnie była oparciem i slużyła mi pomocą gdy ja chorowałam...

Rak jajnika

10 lat temu
Witam kwas alfaliponowy jest dostępny jako Neurolipon 600 .Jest dostępny w opakowaniach 100 tabl.

Rak jajnika

10 lat temu
Czytam o tym leczeniu kamertonami i szczerze powiem ,nie wiem co na ten temat sądzić ale tak "po ludzku" to sama chyba bym się bała to robić.Zdrowemu to może pomoże,ale nam czy czegoś nie pobudzi?Może zbyt strachliwa jestem ale bardziej wierzę w takie radykalne metody leczenia.

Rak jajnika

10 lat temu
Haniu jestem,jestem i codziennie Was poczytuję :) Czasem coś napiszę na FB.U mnie zblizają się badania kontrolne i stresik mały już jest..............

Rak jajnika

10 lat temu
Barcelono czytajac Twój wpis o włosach ,przypomniał mi się moment gdy ,podobnie jak Ty teraz zczesywałam a potem wręcz zdejmowałam z glowy cale pasma.Na kolanach miałam wtedy reklamówke aby je sprawniej posprzatać.Przyznam,że chyba ten widok byl gorszy dla moich bliskich (mąż,córka i moi rodzice w podeszłym wieku)niż dla mnie samej.Moment utraty brwi i rzęs rzeczywiście byl trudny bo do reszty "ogołocił",ale od czego są dzisiaj kosmetyki?One mogą w tym momencie dodać nam wyrazu.Może to zabrzmi trochę humorystycznie ,ale ja sobie cały ten proces łysienia wytłumaczyłam humorystycznie.W gazetach tzw kolorówkach gros miejsca zajmują reklamy srodków do pielęgnacji wlosów,propozycje fryzur itd.Po co wiec kupować takie gazety,w których dla mnie na ten moment nie ma nic interesujacego?Co to była za oszczędność :))))))))).Nawt depilacja nie była potrzebna.Za to potem ,jak wszystko ruszyło do wzrostu,to szło jak burza,najpierw malutki ,nieśmiały baranek,potem prawie afro....Najwazniejsze aby w srodku zrobili Ci porzadek jak trzeba.Z całego serca Ci kibicuję i Wam wszystkim walczącym.


"

Rak jajnika

10 lat temu
Moniu jestem z Tobą myślami i w modlitwie

Rak jajnika

10 lat temu
Berto nawiązując do Twojego pytania o opiekę onkologiczną to u mnie wyglada to tak.Chodzę do onkologa,który daje mi rózne skierowania,generalnie mogę powiedzieć,że jest skrupulatny.Ginekologicznie badam się u onkologa-ginekologa,który prowadził moją chemię.Po samej chemii udałam się do kardiologa (takie badanie zasugerował mi lekarz dyżurujący na onkolinii(wspaniała sprawa,ze takie coś istnieje).Po taksolu takie badanie jest wskazane.

Rak jajnika

10 lat temu
Berto ,wracaj szybciutko do formy,potem ma być już tylko lepiej.Ale cię pewnie wyziębili przez te 8 godzin.Mnie operowali 4 a potem było mi niesamowicie zimno i aż się trzęsłam.........

Rak jajnika

10 lat temu
Trzymam,trzymam Berto