ebanita, Wygrał

od 2013-06-28

ilość postów: 78

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Jola68, co do zrostów - wybacz, nie pamietam kiedy skończyłas leczenie i jakie ono było - ale ja dość szybko pozbyłam się dolegliwości spacerując. Juz w trakcie leczenia po każdym naswietlaniu chodziłam do lasu i "robiłam" swoje trzy kilometry. Teraz jest ich około ośmiu codziennie i musze przyznać, że kondycję mam lepszą niz przed chorobą. Dodatkowo taki szybki spacer oczyszcza głowę ze złych mysli i ma moc prawdziwie terapeutyczną, przynajmniej dla mnie. Spróbuj, nawet gdy Ci sie wydaje, że nie dasz rady. Zobaczysz, powoli ruch bedzie, jak narkotyk.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Nika36, rzeczywiście sposób leczenia rózni się, ale nie tylko w Anglii i w Polsce, również w poszczególnych ośrodkach w Polsce - pewnie wciąż szukają złotego środka, a my trochę służymy za świnki doświadczalne.
Pomijając te wszystkie zakazy, nakazy i badania mój onkolog cały czas podkresla, by słuchać własnego ciała, wyczula na wiele rzeczy - w tym dietę, ale bez popadania w ekstremę. Też mówi o tym, jak ważny jest powrót - w miarę mozliwości - do normalnego życia z codziennymi problemami i wyrzucaniem ze świadomości choroby. Podczas ostatniego badania powiedział coś, co dało mi do myslenia -" ja zrobiłem, co trzeba, teraz wszystko zalezy od pani".Cos w tym jest - rak to dziwna choroba, która w duzym stopniu jest wynikiem buntu własnego ciała, stresu i spadku odporności ... tak sobie myśle, że przewartościowując własne życie, możemy mieć ogromny wpływ na całkowite wyleczenie.
No dobra, dosyc tego filozofowania o poranku. Trzymajcie się ciepło - u mnie słońce jakby wiosenne !!! Pozdrawiam. Anita.
Ps. Ja też czuję się bardzo dobrze, tylko czasem mam napady lękowe ...

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Jeszcze uwaga w sprawie cytologii. Po operacji tez pobiera się cytologię, tyle że z części pochwowej szyjki lub samej pochwy w zalezności od tego, ile zostawili. To tyle.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Cześć Dziewczyny!
Nika36, zawsze zwracam uwagę na twoje posty, bo miałysmy ten sam stopien zaawansowania i konczyłysmy leczenie prawie w tym samym czasie - to znaczy ja kończyłam, a ty zaczynałas.
Troche jestem zdziwiona decyzją Twojego lekarza - skoro wyczuwa coś podejrzanego dlaczego od razu nie poszerzy diagnostyki? I dlaczego od razu planuje biopsję - czyżby wyszła Ci nieprawidłowa cytologia?
Wiem tylko, że rezonansu nie powinno robić się wczesniej niż 6 miesięcy po leczeniu, bo ze wzgędu na zrosty i bliZny popromienne obraz może być falszywie dodatni.
Mój onkolog cały czas uczula mnie na diete - to uwaga do kobiet z problemami jelitowymi - ostre stany zapalne mogą pojawiac się do trzech lat po leczeniu! Pisząc o diecie mam na mysli rzeczy lekkostrawne, płynne, zero surowizny, smażonego i przetworów z octu, pikantne też odpada. I dużo płynów.
Florę bakteryjną jelit odbudowują probiotyki - ssanprobi na przykład.
Najlepiej jednak poradzić się gastrologa klinicysty.
Pozdrawiam was wszystkie. Anita.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Aniu, przepraszam - pomyliłam Cię z Basią i napisałam, że się cieszę z Twoich wyników - a Ty tymczasem cierpisz z powodu komplikacji - wybacz proszę - naturalnie nie ciesze się z tego, ale przyjmij moja pomyłkę za dobry omen i mam nadzieję, że czujesz się juz lepiej.
Cieszę się natomiast z każdej dobrej wiadomości, która jest jednocześnie nadzieją dla nas wszystkich - Basiu, Weroniko - gratulacje!!!
Dziewczyny, trzymajcie się i jeszcze raz końskiego zdrowia dla nas wszystkich na kolejne lata!!! Zdrowa Anita.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Witajcie!
Weroniko, Aniu - cieszę się i dołączam do grona zdrowych! Ja tez jestem po kontroli i wszystko gra.
Byłam trochę spanikowana po rezonansie, bo obrazy wyszły niejednoznaczne, ale mój onkolog uspokoił mnie nieco - te pasmowate, włókniste struktury (na które zwrócił uwagę radiolog), to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zmiany bliznowate po radioterapii. U Twojej mamy, Weroniko, to pewnie to, a zatem nic poważnego.
Następną wizytę mam wyznaczoną na luty - oprócz standardowego macanka mam zleconą morfologię, usg brzucha i prześwietlenie płuc. No i chyba powtórzę rezonans ...JUż panikuję, ale tylko trochę. Czuję się bardzo dobrze, a to oznaka zdrowia, czyż nie tak?!
Dziewczyny, nie wiem czy napiszę coś jeszcze przed świetami, bo roboty mam po uszy,dlatego już dzisiaj składam Wam wszystkim życzenia wspaniałaych, rodzinnych świat pełnych miłości i radości, a na Nowy Rok zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia - bo gdy to nam dopisze, resztę załatwimy sobie same.
Ps. Uważajcie na świąteczne menu! Kapusta nie dla nas!
Ściskam Was wszystkie mocno i do przyszłego roku. Anita.

czy mozliwe by rak szyjki macicy powrocil?

10 lat temu
Witaj Wisienko! Jestem uczestniczką sąsiedniego forum kobiet, które leczyły rsm bez operacji. Zajrzałam, a tu Twój post ... postanowiłam napisać , bo wiem jak ważne jest wsparcie ...Spotkało Cię coś, co jest koszmarnym snem każdego, kto walczył z rakiem i mam jednocześnie nadzieję, że udowodnisz nam wszystkim, że można wygrać po raz drugi!!!
Koniecznie zapytaj lekarzy o mozliwość operacji,bo choć bardzo ryzykowna, daje duże szanse na wyleczenie - taka operacja po radiochemioterapii to ogromne wyzwanie dla lekarzy - nie zawsze chcą się jej podjąć, a czasem to po prostu niemozliwe.
Drugą możliwością jest radioterapia celowana lub śródoperacyjna, ale ze względu na bardzo specjalistyczny sprzęt potrzebny do tego zabiegu, nie w każdym ośrodku można ją przeprowadzić.
Pytaj, szukaj i nie daj zbyć się opinią jednego lekarza.
Wisienko,nie napisałaś, jakiego stopnia nowotwór swierdzono u Ciebie, jak był duży i jakie leczenie przesłaś. Czy mozliwe jest - zakładając że terapia przebiegła bez zakłoceń i stwierdzono remisję guza - by nastąpiło tak gwałtowne pogorszenie? Może to jednak tylko powikłania lub stan zapalny po terapii?
Wisienko, pisz koniecznie jak sprawy się mają, a niebawem odezwą się do Ciebie pewnie inne dziewczyny.
Acha, jeszcze jedno - spróbuj zajrzeć na stronę Kwiat Kobiecości Idy Karpińskiej. Możesz do niej zadzwonic. To kobieta, która wygrała z RSM, prowadzi fundację i ma kontakt z całym sztabem specjalistów.
Pozdrawiam Cię gorąco. Anita.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Cześć Dziewczyny! Dawno mnie nie było, ale żadna nie zatęskniła ...?!Nawet nie zauważyłyście mojej nieobecności! A fe!
Weroniko, gratulacje z całego serca! Urodziłaś śliczną, zdrową dziewusię - pilnuj jej i dbaj o zdrowie. Dla Twojej mamy to kolejny powód do życia. Dobra motywacja przenosi góry!
Dziewczyny, zaglądając na forum, zauwazyłam, że pojawił się nowy temat przed którym drżymy wszystkie - grożba nawrotu choroby...
Założyła forum Wisienka, którą musimy wesprzeć. Zaraz zamierzam napisać do niej kilka słow - zróbcie to samo. Same wiecie, jak wiele znaczy wsparcie, czy choćby uwaga poświęcona w potrzebie.
Wam wszystkim i sobie życzę dużo zdrowia,bo to najwazniejsze.
Pozdrowienia. Anita.

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
A co u naszej Weronki? zawsze taka pilna, a tu przepadła ... na grzybach, czy na porodówce?

Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

10 lat temu
Iwo73, gratuluję wyników. Każda dobra wieść dodaje otuchy nam wszystkim.
Iwo, przypomnij proszę jaki był Twój przypadek i kiedy skończyłaś leczenie? Jakoś przeoczyłam Twoją wcześniejszą obecność na forum, a juz nie chce mi się zaglądać wstecz. Pozdrawiam. Anita.