anbra, Walczy

od 2011-07-12

ilość postów: 111

Ostatnie odpowiedzi na forum

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
To wszystko to pewnie reakcja organizmu na lek. Pamiętam, że też czułam się trochę osłabiona na początku. Swoją drogą stres pewnie też robi swoje- nowy lek, niepewność "jak to będzie?", itp. Ja miałam trochę kłopotów żołądkowych (zwłaszcza jak glivec był kiedyś w innej postaci- żelatynowej kapsułce), jednak i to jest do zwalczenia ;)

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Madzialena... super :))) mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku przy glivecu :))

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Mnie ostatnio też bolała głowa- wynik zmienności pogody, zaprzątania sobie głowy różnymi sprawami.... i do tego jeszcze dopadły mnie zatoki :/ Wiadomo- lato, wszędzie przeciągi albo włączone klimatyzacje...

Madzialena, czyli jednak nie było źle, jak powiedziałaś w pracy o chorobie?

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Kama- z tym to niestety nie pomogę. Leczę się w innym mieście i nie mam pojęcia jak to jest ze zmianą lekarza. Podejrzewam, że trochę biurokracji będzie

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
ja dołączyłam jako 8.... na 8 osób właśnie :) duży fart ;) miałam wybór między lekiem a przeszczepem, ale z uwagi na badanie kliniczne, musiałam dość szybko podejmować decyzję. Lekarz powiedział, że nie może mi nic zasugerować, pobieżnie opowiedział o jednym i drugim (szukałam w informacji w internecie, ale wtedy nie było tego tak dużo, jak jest teraz).... wybrałam lek, ale miałam wrażenie, że woleliby mnie raczej przeszczepić (głównie z uwagi na odpowiedni wiek).

a co do podróży.... wszystko jest do przeżycia ;) przeciętny zdrowy człowiek też nie wygląda i nie czuje się kwitnąco po długiej podróży ;) moja ostatnia dłuższa wyprawa to 28-godzinna podróż... i nie było tak źle ;) musiałam tylko ominąć dawkę glivecu

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Z oczekiwaniem na glivec jest różnie- jedni dostają szybciej, inni muszą czekać- podejrzewam, że uzależnione jest to od wyników. Ja dostałam go, bo byłam w ostatniej grupie osób, które przystąpiły do badań klinicznych - ale to było ponad 8 lat temu.

Madzialena.... ja też mam 100 km do lekarza - jak mam tego dnia badania rano, to biorę wolne w pracy, jeśli nie mam badań, to jadę po pracy- a że kończę pracę w miarę szybko, to i się wyrabiam ;)

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Ja nie ukrywałam i nie ukrywam choroby przed nikim... jeśli już mam opory, to z uwagi na reakcję drugiej osoby- właśnie z uwagi na to pocieszanie, uspakajanie, dawanie do zrozumienia, że jest ok, bo jakby nie było, to jest to szok (często nawet "SZOK :-O "). I przyzwyczaiłam się już do powiększonych oczu moich rozmówców i jakiegoś dziwnego przyglądania się- ludzie myślą, że jak się wygląda "normalnie", to prawie niemożliwym jest, że ma się nowotwór. A już sam fakt, że żyje się praktycznie normalnie też jest dla nich nie do pojęcia ;)
U mnie wykryli chorobę jak byłam na studiach... po roku od ich ukończenia poszłam do pracy. Nigdy nie ukrywałam przed moimi pracodawcami czy współpracownikami, że choruję. Chociażby z uwagi na to, że czasem trzeba wziąć wolne na wizytę lekarską czy badania... wiedzą, że jest to dla mnie ważne i konieczne. No i ja czuję się wobec nich w porządku :) PS... I też pracuję z dziećmi :)

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Na pranie mózgu trzeba się trochę uodpornić.... bo przez jakiś czas jeszcze się ono będzie pojawiało ;) U mnie było podobnie.... że może pies będzie mnie uczulał lub przenosił bakterie i nagle zapadnę na jakąś chorobę lub diabli wiedzą co jeszcze, że może powinnam wziąć urlop dziekański, że może nie powinnam sama na dłużej wychodzić, że może powinien być jednak przeszczep zamiast glivecu, itp, itd ... a większość takich "ustaleń" oczywiście ma miejsce za plecami chorego. Fakt, początkowo człowiek czuje się trochę gorzej (choć przed wykryciem choroby też był osłabiony... no ale wtedy się jeszcze o niej nie widziało), ale jednocześnie nie staje się kosmitą czy kimś pozbawionym racjonalnego myślenia ;) Często jest tak, że to otoczenie przejmuje się bardziej naszą chorobą, niż my sami ;)

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Nie ma przeciwwskazań do podróżowania....do wielu innych rzeczy też ;) Wszystko zależy od samopoczucia :)

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

11 lat temu
Jednak jakby nie było, czasem trzeba wziąć coś przeciwbólowego albo przeciwgorączkowego... samo nie przejdzie ;)

Inma.... pomidory, pomidory i jeszcze raz pomidory ;) i skurcze się powinny odczepić ;)