od 2019-04-09
ilość postów: 1
Ja dowiedziałam się o raku mojego Taty 15.03.2019r. Tydzień temu zebrało się konsylium ale nic nie będą robić. Mówią, że jest za późno. Ma raka esenicy z przerzut ami do wątroby. Nic go nie boli jest osłabiony. Jeździ samochodem. Mało je. Dużo piję wody z sokiem owocowym. Stolec ma normalny. Nie wymiotuję. Czuję, że e żyje w dwóch światach. Chodzę normalnie do pracy. Jakość Matrix. :( jakiś koszmar. Zawsze jak idę spać. Myślę, że to zły sen i się obudzę. Teraz jest najgorzej za chwilę będę święta i 20.04 moje 30 urodziny. Jutro Mama zawodzi Tatę do szpitala na ściągnięcie wody. Lekarze mówią o domowym hospicjum. Tato jest bardzo żółty.