MarysiaK,

od 2019-01-24

ilość postów: 78

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Dziękuję kochani z całego serca. Przechodzimy właśnie przez procedury szpitalne. Czekamy na salę .

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

A pielęgniarka  super :-( Jak mąż  miał  chemię  to na oddziale była  taka jedna czarownica :-) co chodziła  I wszystkich się  czepiają . A tak poważnie  to empatia i jeszcze raz empatia . Dużo zdrowia. 

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witam,

Elanaj czytam mężowi Twoje wpisy i napełnia nas to optymizmem i nadzieją  że  U nas też będzie dobrze.Jesteśmy  spakowani i jutro wyruszamy . Boję  Się  okropnie ale nie ma innego wyjścia. Jakoś  mi umknęło że  tak szybko trzeba wstawać  . Pamiętam  że trzeba  się  ruszać  to lepiej wszystko  pracuje. Dziękuję  Z całego serca za ten wpis. Trochę  mnie uspokoilas. Pisz proszę co u Was . Pozdrawiam  wszystkich serdecznie.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witam

Elanaj dziękuję , że napisałaś . Super że już po wszystkim. Przeczytałam mężowi co napisałaś . Teraz my czekamy....Jak będziesz coś wiedzieć to pisz. Mój mąż też jest szczupły i nie ma innych chorób . Ile trwała operacja ? Tak sobie pomyślałam , że lekarzom chyba prościej zrobić worek niż zastępczy . Wiem że nie u każdego się da i zależy to od wielu czynników. Trzymaj się dzielnie a męża pozdrów . Dużo , dużo zdrowia i siły .

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witajcie kochani 

Elanaj  cały czas o Was myślałam , no cóż i tak bywa . Wyobrażam sobie co czuliście. Wszystkiego dobrego , będę o Was myśleć.Napisz proszę po operacji jak poszło i czy udało się zrobić zastępczy.

Lenko może po chemii będzie lepiej. Mój mąż zniósł ją dobrze . Trzymajcie się . Oby do operacji , i pozbyć się tego .......

Joanno kochana jeszcze trochę i Twoja mamusia będzie po.....

A u nas...ja umieram ze strachu ale nie przyznaję się mężowi . On jest nastawiony optymistycznie i dzięki że tak jest .Syn i córka też są nastawieni pozytywnie i dodają mi otuchy . Modlę się żeby nic się nie wydarzyło . Jeszcze 2 dni....W środę idziemy do szpitala. Operacja w czwartek . Bądźcie kochani myślami z nami.....Postaram się pisać co u nas .

Pozdrawiam wszystkich serdecznie , dużo zdrowia :-)

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witam,

elanaj jutro myślami będę z Wami , życzę dla męża dużo , dużo zdrowia , a dla Ciebie mnóstwo siły 

pozdrawiam Maria

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Heńku 

Dużo dużo zdrowia i dziękujemy za cenne rady. Wszystkim życzę żeby nigdy nie musieli jechać na SOR 

Pozdrawiam Maria

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witaj elanaj

Oczekiwanie na operację jest faktycznie bardzo stresujące . Mój mąż też jest dość słaby psychicznie ale w takiej sytuacji chyba nie ma mocnych.... i on i ja na początku drogi byliśmy załamani kompletnie .Napisz proszę coś więcej , jakie były wyniki ,od kiedy wiecie o chorobie. Czyli dobrze rozumiem będą próbować zrobić pęcherz zastępczy ?

Pozdrawiam Maria

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witaj Ellie

Pisałyśmy jednocześnie . Mam nadzieję , że jednak dojdzie do operacji. Wiem że ciężko ale może po chemii nastąpi jakiś przełom . Mąż mój zniósł ją dobrze czego i wam życzę. Znajomy ma glejaka  mózgu dostawał chemię i lekarze są zaskoczeni bo guz się zmniejszył i normalnie chodzi do pracy . A też ponoć nie było szans . My z mężem pijemy sok z kiszonego buraka , robię pastę z oleju lnianego , kefiru i twarogu. Nie zrozumcie mnie źle traktuję to jako wspomaganie a nie leczenie . Niechby chociaż wzmocniło to męża to sukces . 

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły i zdrowia.

Rak pęcherza moczowego

5 lat temu

Witam wszystkich serdecznie

Jacku bardzo się cieszę , że jest plan działania . Przeczytałam mężowi Twoje słowa o eksmisji i aż się roześmiał :-) Super że potrafisz człowieka tak bardzo pocieszyć:-) Jacku a Ty robiłeś jakieś badania przed pójściem do szpitala czy wszystko robili już na miejscu.?

Joanno Tobie też dziękuję za dobre słowa. Musi być dobrze i tak będzie !!!!! U Was też.Pytałaś o badania i nic lekarz nie mówił tyle , że ma się zgłosić dzień przed . Musi jeszcze mąż dopytać lekarza. Bo oczywiście mam wizję , że coś przegapimy i operację przesuną....

Pozdrawiam serdecznie i piszcie co u Was.