od 2019-01-24
ilość postów: 78
Dziękuję kochani z całego serca. Przechodzimy właśnie przez procedury szpitalne. Czekamy na salę .
A pielęgniarka super :-( Jak mąż miał chemię to na oddziale była taka jedna czarownica :-) co chodziła I wszystkich się czepiają . A tak poważnie to empatia i jeszcze raz empatia . Dużo zdrowia.
Witam,
Elanaj czytam mężowi Twoje wpisy i napełnia nas to optymizmem i nadzieją że U nas też będzie dobrze.Jesteśmy spakowani i jutro wyruszamy . Boję Się okropnie ale nie ma innego wyjścia. Jakoś mi umknęło że tak szybko trzeba wstawać . Pamiętam że trzeba się ruszać to lepiej wszystko pracuje. Dziękuję Z całego serca za ten wpis. Trochę mnie uspokoilas. Pisz proszę co u Was . Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Witam
Elanaj dziękuję , że napisałaś . Super że już po wszystkim. Przeczytałam mężowi co napisałaś . Teraz my czekamy....Jak będziesz coś wiedzieć to pisz. Mój mąż też jest szczupły i nie ma innych chorób . Ile trwała operacja ? Tak sobie pomyślałam , że lekarzom chyba prościej zrobić worek niż zastępczy . Wiem że nie u każdego się da i zależy to od wielu czynników. Trzymaj się dzielnie a męża pozdrów . Dużo , dużo zdrowia i siły .
Witajcie kochani
Elanaj cały czas o Was myślałam , no cóż i tak bywa . Wyobrażam sobie co czuliście. Wszystkiego dobrego , będę o Was myśleć.Napisz proszę po operacji jak poszło i czy udało się zrobić zastępczy.
Lenko może po chemii będzie lepiej. Mój mąż zniósł ją dobrze . Trzymajcie się . Oby do operacji , i pozbyć się tego .......
Joanno kochana jeszcze trochę i Twoja mamusia będzie po.....
A u nas...ja umieram ze strachu ale nie przyznaję się mężowi . On jest nastawiony optymistycznie i dzięki że tak jest .Syn i córka też są nastawieni pozytywnie i dodają mi otuchy . Modlę się żeby nic się nie wydarzyło . Jeszcze 2 dni....W środę idziemy do szpitala. Operacja w czwartek . Bądźcie kochani myślami z nami.....Postaram się pisać co u nas .
Pozdrawiam wszystkich serdecznie , dużo zdrowia :-)
Witam,
elanaj jutro myślami będę z Wami , życzę dla męża dużo , dużo zdrowia , a dla Ciebie mnóstwo siły
pozdrawiam Maria
Heńku
Dużo dużo zdrowia i dziękujemy za cenne rady. Wszystkim życzę żeby nigdy nie musieli jechać na SOR
Pozdrawiam Maria
Witaj elanaj
Oczekiwanie na operację jest faktycznie bardzo stresujące . Mój mąż też jest dość słaby psychicznie ale w takiej sytuacji chyba nie ma mocnych.... i on i ja na początku drogi byliśmy załamani kompletnie .Napisz proszę coś więcej , jakie były wyniki ,od kiedy wiecie o chorobie. Czyli dobrze rozumiem będą próbować zrobić pęcherz zastępczy ?
Pozdrawiam Maria
Witaj Ellie
Pisałyśmy jednocześnie . Mam nadzieję , że jednak dojdzie do operacji. Wiem że ciężko ale może po chemii nastąpi jakiś przełom . Mąż mój zniósł ją dobrze czego i wam życzę. Znajomy ma glejaka mózgu dostawał chemię i lekarze są zaskoczeni bo guz się zmniejszył i normalnie chodzi do pracy . A też ponoć nie było szans . My z mężem pijemy sok z kiszonego buraka , robię pastę z oleju lnianego , kefiru i twarogu. Nie zrozumcie mnie źle traktuję to jako wspomaganie a nie leczenie . Niechby chociaż wzmocniło to męża to sukces .
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły i zdrowia.
Witam wszystkich serdecznie
Jacku bardzo się cieszę , że jest plan działania . Przeczytałam mężowi Twoje słowa o eksmisji i aż się roześmiał :-) Super że potrafisz człowieka tak bardzo pocieszyć:-) Jacku a Ty robiłeś jakieś badania przed pójściem do szpitala czy wszystko robili już na miejscu.?
Joanno Tobie też dziękuję za dobre słowa. Musi być dobrze i tak będzie !!!!! U Was też.Pytałaś o badania i nic lekarz nie mówił tyle , że ma się zgłosić dzień przed . Musi jeszcze mąż dopytać lekarza. Bo oczywiście mam wizję , że coś przegapimy i operację przesuną....
Pozdrawiam serdecznie i piszcie co u Was.