Wyrzuć z siebie emocje.

Powiedz mu co o nim myślisz, pokaż jak walczysz ...

Akceptuję regulamin

Pokaż

napisany 6 lat temu

Wpadłeś do mnie jak nieproszony gość rok temu!Najpierw zaczepiłeś mojego 26-letniego syna,ale ci się nie udało,potem szukałeś nie wiem czego u mnie?Myślałeś,że nie mam nic innego do roboty,jak czekać na ciebie?Wszedłeś sobie jakby nigdy nic,po cichu,ale wyrzucili cię za pierwszym razem! Zapamiętaj sobie raz na zawsze:w moim życiu i moich bliskich nie ma już nigdy dla ciebie miejsca!!!

napisany 6 lat temu

zabrales mi wuja nie nawidze cię. Nie nawidze😭😭😭😭

napisany 6 lat temu

To dla mnie jak ''strzał od zycia w pysk'' chociaz juz jestem '' starym koniem '' bo mam 38 lat dobrą dającą satysfakcję pracę lecz niestety poza Polską, plany, wplaconą zaliczkę na wycieczkę zycia to od 2 dni moje zycie przestawiło sie na inne tory a mianowicie:

2 dni temu brat przysłał mi opis TK mojej mamy- dramat ! dwa płuca zajęte woda w płucach przerzut na pierś i coś tam chyba w wątrobie i co teraz robić się zastanawiam?! na pewno będę wspierał ją w tej walce tak jak ona zawsze walczyła o nas-swoje dzieci tylko jak to zrobić, jak teraz ułozyc swoje zycie czy zrezygnowac z pracy i wrócić do Pl ? Z utratą zaliczki na wycieczke ( choć nie była mała) juz sie pogodziłem.. bo to tylko kasa chociaz razem z zoną tak cieszylismy sie na wyjazd na daleką wycieczkę.

Jest we mnie wielki strach, chyba tak potęznego strachu nigdy nie odczuwałem i tak dawno nie ryczałem jak po informacji którą dostałem od brata a jeszcze nie dawno bo 1,5 roku temu zmarł ojciec na zawał serca.

A tu znowu następny cios ! boję sie cierpienia mojej mamy boję się złych rokowań informacji od lekarzy  i tej potęznej walki z systemem opieki zdrowotnej jaki jest w Polsce ! wiem ze juz teraz nic nie bedzie proste ani łatwe. Szukam dobrego lekarza przegladam fora czytam na internecie od 2 dni juz nic nie siedzi mi w głowie jak przygotowywania się do tej nierównej walki o nią- kochaną mame  !

napisany 6 lat temu

nienawidzę cię

napisany 9 lat temu

jestem chory mam wykrytego rakowiaka od dwóch miesięcy. Mam 30 lat i chcę żyć. Na wyznaczone badania będę czekać jeszcze około dwóch miesięcy. Ten czas jest dla mnie nie do wytrzymania. Dlaczego ludziom tak chorym nie można przyspieszyć badań aby dać nadzieję na dłuższe życie.

napisany 6 lat temu

Byłeś w moim życiu od paru ładnych lat kiedy to dopadleś moją mamę i stwierdziłeś że można by było mnie zaatakować tylko nie sądziłeś że ktoś tak zwykły , taki zwykły " zjadacz chleba" będzie potrafił stawić tobie czoła mimo że zaczęła działać gdy zaczęłem wchodzić w dorosłe życie te 3 lata temu gdy miałem te 19 lat przed świętami myślałeś że dasz radę mi podołać ... Ale nie sądziłeś że stanę ci na przeciw , mimo bólu , mimo strachu , mimo tylu łzom w oczach bliskich nie dałeś rady . Zapewne czułeś że od środka czasami miałem dość , ale te przeżycia które były podczas tej walki dodały mi otuchy , odwagi tak wielkiej że zdołałem cię zamknąć ... Mimo że wiem,  że jest bardzo wielka prawdopodobnosc że powrócisz czekam choć tego nie chce ale znów podejmę rękawice z wiarą że sędzia podniesie moją rękę w górę . Pamiętaj nigdy się nie poddam 🙂

napisany 6 lat temu

Wiem że w końcu naukowcy wynajda lekarstwo na ciebie! Codzień się o to modlę!

napisany 6 lat temu

Na razie ty jesteś górą ale już we wtorek idziesz pod nóż. Zostanie ciebie tylko odrobina na szkiełku laboratoryjnym a reszta twojego nędznego ciała zostanie zutylizowana jak inny materiał biologiczny. Zaburzyłeś mi życie ale jeszcze potem trochę chemii może naświetlania. Ale już we wtorek jak się tylko obudzę po operacji powiem ci żegnaj bezpowrotnie. Nie ma dla ciebie miejsca u nie i w mojej rodzinie. Wystarczy ze zabrałeś mi matkę. Mnie nie zabierzesz. Nie zabierzesz też spokoju mojej cudownej rodzinie. Twoje dni są policzone !!!!!

napisany 6 lat temu

Dobrze , że sobie poszedł. Rok czasu poddawałam sie cierpliwie działaniom chemii aplikowanej przez lekarz z Madalińskiego. Znosiłam to raz lepiej innym razem bardzo zle. Miałam rożne bóle, mocne bóle, aż płakałam ze złości, że nie mogę tego wytrzymać, że to musi tak boleć. ''''ale wszystko to przeżyłam. Rok , trudny rok walki z rakiem w moim organizmie - nareszcie wynik tomografii jest pozytywny. Placze ze szczęścia, stres jaki mnie trzymał przez cały rok - powodował, że nie płakałam. Ale czuje ogromną ulgę że to minęło. Zyję dalej - a już chodziłam na cmentarz i wyobraźnia moja sięgała w głąb ziemi.

napisany 6 lat temu

Najnowocześniejsza forma chemioterapii w Polsce - wymiatamy raka ze swojego życia hahahahaahah