Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
Uriela, oczywiscie ze bedziemy trzymac kciuki za was. Jest mlody to organism silniejszy i ma wieksze szanse.
U nas nie ma o czym pisac. Onkolog powiedziala mi wyraznie,ze szansy na wyleczenie nie ma. Wychodzi na to ze dwie pierwsze chemie nie zadzialaly a operacja pogorszyla jeszcze stan watroby. Maz moze dostac chemie ale tylko paliatywna przy czym musi koniecznie przytyc. On je i to ladnie je ale nie tyje, stoi na wadze i koniec. Oczywiscie rozmowa byla ze mna kiedy on mial robione badanie krwi. Po badaniu mial transfuzje a jutro ma nastepne badanie krwi. I tak sobie zyjemy z dnia na dzien.
-
-
Renata, na regenerację wątroby polecam mielony ostropest 4 lyzeczki dziennie, popić wodą. Raz regeneruje, dwa - odtruwa a to wazne przed i po chemii, trzy - łagodzi stany zapalne. Dodatkowo na apetyt i przyswajanie wartosci odywczych z pokarmow polecam pyłek pszczeli, jeśli mąż nie ma alergii, 4-6 lyzeczek dziennie popić wodą. Wzmacnia, wspiera system immunologiczny, same plusy dla chorego. Pozdrawiam!
-
Paczka ostropestu lezy w domu juz od miesiaca I nie potrafie go zmusic do picia. Jest to niemielony a juz jak by mial jesc to by chyba mnie pogryzl. Juz ma dosc jak cos "musi" brac. Medytuje przed kazda tabletka. A o pylku to juz chyba mu nie powiem. Bede znowu probowac moze uda mi sie go namowic.Dzieki.
-
A u nas lipa...okazlo sie ze roterdam juz dawno wiedzial,ze sie tej operajci nie podejmie-ale zapomnieli nas powiadomic. Teraz czekam na opinie Amsterdamu. W ciagu tygodnia- mamy cos uslyszec.
U nas od poczaktu jest mowa o chemoterapi palitatywnej;/
-
Jesli chodiz o tycie u nas pomogly ryby i kurczak:) te zpiekarnika:) a moj maz sie zapieral,ze nie lubi ryb( wybieram moskie,ale slodkawe w smaku:P) do tego stopnia pokochal ryby-ze osntio jak chcial jakas przekaske tez dostal rybke:p do tego pieke lub gotuje buraczki i tre mu( na surowo nie lubi). I starma sie,zeby na talerzu bylo kolorowo(tylko marchewke przed nim tak kamufluje,zeby nie odkryl,ze to ona- nie cierpi jej:P) A nie smaze nic na tluszczu. Ziemniaki tez najczesciej zapiekam w piekarniku. Olej odaje tylko do salatek(ale nie robie ich za czesto) jakos pieczone warzywa sa lepiej przyswajlane prze mojego meza- daje tez sporo pietruszki, koperku,czosnku,jesli chodzi o przyprawy. Pilnuje tez zeby jadl sniadanie. Aaaa i pije soki( majaj tez calorie- ale nic gazowanego).
-
Widzisz Uriela moj je wszystko i nie pomaga. Lekarka powiedziala,ze w tym wypadku to dawac mu nawet frytky zeby tylko przytyl. On lubi jesc i je duzo. Robie mu ryby, kurczaka i dodalam nawet czerwone mieso. Wiem,ze czerwone mieso nie dla niego ale on nie tyje wiec czepiam sie wszystkiego tak jak powiedziala lekarka, Daje mu wiecej surowych jarzyn bo przerobione nie maja tylu witamin i czesto powoduja wzdecia. Dostaje duzo surowek i kolorowe kanapki. Robie mu tez soki codziennie z roznych owocow. Po wyjsciu ze szpitala przytyl 3kg i na tym sie skonczylo. Polecono nam nutri- drinki i budynie z apteki ale do tego ma dlugie zeby. Mowi, ze bedzie "reklamacja" jesli wcisnie na sile. Gdyby chcociaz nie jadl to bym rozumiala dlaczego nie tyje ale on je i czasem je jak kon, Czy to zle funkcjonujaca watroba?
-
Renatko, robiliście badania na pasozyty?
-
W domu to nie a w szpitalu to tez sobie nie przypominam. Zadalas ciekawe pytanie dzieki, porozmawiam z lekarzem.
-
Moj tata pił nutri drinki, chyba pomagalo. My czekamy na badania w lutym. Taka cisza. Chwilowo funkcjonujemy jak za dawnych lat......