Dzień jak zwykle zacząłem od owsianki, zacząłem ją jeść od czasu choroby, dziwne kiedyś otrząsało mnie na myśl o zupach mlecznych, teraz sam zaproponowałem żonie że będę jadł i co dziwne - Smakuje :-), a pro po jedzenia wczoraj żonie przedłużyła się praca , dogotowując grochówkę pomyślałem że poczekam na nią , a że biorę glivec przy obiedzie, odłożyłem to na później, tylko że jak wróciła to zapomniałem, skleroza? Nic się nie stało, bo i tak będę miał kilka dni przerwy w braniu glivecu do następnej wizyty u lekarza, wbrew temu co napisałem w poprzednim wpisie nie narzekam że biorę glivec, to nie tak, mam pełną świadomość że ratuje mi życie, że jeszcze niedawno PBS, była jedną z najgorszych białaczek, glivec jest cudownym lekiem celowym , mającym na celu tylko jedno blokowanie dwóch chromosomów 9 i 22 odpowiedzialnych za nadprodukcję białych ciałek, tylko że bierze się go do końca życia, nie było chyba badań klinicznych nad możliwością odstawienia glivecu, po prostu odstawienie kończy się wcześniej czy później powrotem choroby( z tego co wiem) tyle wyczytałem, bo z lekarzem nie rozmawiałem na ten temat, nie było kiedy, raptem jedna wizyta po diagnozie białaczki. Pomijając skutki uboczne jest jeszcze kwestia, jak długo glivec potrafi blokować chromosomy, czy będę mógł brać go docelowo cały czas i chyba najgorsze to czy będzie wydawany dalej bezpłatnie ze szpitali, bo jak nie to na ile mi starczy kasy, na miesiąc, jak się zapożyczę może na trzy, opakowanie na miesiąc kosztuje około 12 000 zł. Nie poprawia to humoru. Ale tak naprawdę to żyję już świętami, żona sprząta, coś tam kupuje, gotuje bigos, a ja się kręcę i przeszkadzam jak mogę, ale bigos mieszałem :-). Wnuczek coś się pochorował, jelitówka, tak że męczy go okrutnie, mam do niego zakaz zbliżania, żebym się nie zaraził, nie wiem, czy przyjadą na święta, muszę wysłać żonę żeby zawiozła mu prezent, kupiłem mu klocki lego, remiza strażacka, mały wóz bojowy, helikopter i dodatkowo duży samochód, bardzo mu się podobają strażacy, nie zdejmuje kasku strażackiego który mu kupił jego tata i jeszcze zafundował mu wycieczkę do straży gdzie mógł wsiadać do prawdziwego samochodu strażackiego. Mam nadzieje , że szybko wyzdrowieje. Dziś wezmę 29 tabletkę glivecu, jeszcze jutro i przerwa do wtorku, może przestanę się tak pocić w nocy i będę lepiej spał, WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJNOCY pozdrawiam Marian