Dziś 26 tabletka Glivecu, osłonowo biorę millurit, ale to nie niweluje skutków ubocznych, temperatura się stabilizuje , teraz z rana mam już powyżej 36, ale dość uciążliwe bóle mięśni ud i teraz przeszły jeszcze na pośladki, uciążliwe przy siadaniu i wstawaniu, pojawiły się nudności, bóle głowy, pewnie trochę schudnę :-), co prawda nie mam za dużo nadwagi. Muszę dziś chyba poskanować te karty z przychodni dla PZU, nie chce się, ale trudno, będę miał okazję się trochę poruszać, pogoda wstrętna, wczoraj grad, dziś śnieg brrrr, czekam na słańce, podobno już , już ocieplenie, może z czasem skutki uboczne jak pisze pati1477 będą mniejsze , a jak nie, to trzeba będzie się przyzwyczaić, teraz trochę się ze sobą pieszczę , ale to początek choroby i trzeba dać sobie trochę na luz i odreagować wiadomość o chorobie, może wynajdą lek, który całkowicie przywróci zdrowie odwracając zmiany chromosomów 9,22, ale do tej pory pozostaje brać glivec i czekać, mam nadzieję że pracując, co da może nie trochę rozrywki, ale zajmie czas i wymusi pewną systematyczność w życiu codziennym, gdy się trochę ociepli już planuję kontynuację prac remontowych przy domu, do tej pory większość prac robiłem sam, teraz, że to prace wykończeniowe, gresy, trochę stiuku i trawertynu planuję kogoś zatrudnić, na ile starczy kasy, bo tej nigdy nie za dużo Pozdrawiam Marian