Majówki u nas nie będzie.Gdyżsięzepsułam.Dosyć gówniano.Jakże nużące jest słabe, ciągłe leżenie z nadzieją, że to pomoże.Gówno.Osłabia.A pogoda...dobija. Żebym chociaż urżnąć się mogła..Ale nie.Bo gówno mnie znajdzie.Czy Wam chociaż udaje się ta majowa, przepyszna olimpiada wolnych dni?Całuję, tu klikam, tam klikam i znikam!♥