No dobrze.Skończyły się żarty, bierzem się ostro do pracy.Jak wiecie lub się domyślacie odbyłam kilka konsultacji w/s swojej osoby ze współlokatorem.Oficjalnie mogę już powiedzieć, że pod swoją opiekę przejął mnie Ulubiony Doktorek, którego znacie z opisów Joanny, tak więc pozwólcie, że przy tej nazwie pozostanę.Ulubiony Doktorek ma chytry plan.Chce mnie przestawić z Pamifosu na Zometę.Pamifos oprócz tego, że fundował mi masakrę po odbiorze, to najzwyczajniej okazał się mało skuteczny.  Zometa nie jest lekiem refundowanym przez NFZ.  Jeden wlew Zometki kosztuje ok 1800 zł miesięcznie.Na jeden wlew mam. I co dalej?Zometa jest lekiem stosowanym w krajach wysoko rozwiniętych.Nasz kraj ciągle tkwi na wyżynach, ale absurdu NFZ-tu, udostępniając pacjentom średniej jakości leki.Lub bez żadnej jakości/ani gwarancji.Nie, nie oznacza, że stosowanie Zomety da mi gwarancję zdrowia.Być może uda się zatrzymać proces nowotworowy, być może lepiej będę ją znosić, być może obniży ona wapń we krwi?Wierzę w to głęboko..Bardzo potrzebne są pieniądze, bez których ciężko będzie mi pożyć dłużej, niż kilka miesięcy lub lat.Bardzo potrzebne są kupione przez Was bilety na Koncert, z którego cały dochód idzie na moje konto w Alivi. Całe 100% !  Bardzo Was proszę o pomoc.Bardzo.......