Ostatnie odpowiedzi na forum
ja
jesli bedziesz miala odstep 2 metry od siostry to tak :) ja na wszelki wypadek zrobilabym wieksza odleglosc
bulka
haha jak napislas o babci to odrazu pomyslalam o mojej moja chodzila do kosciola modlic sie za mnie - za kazdym razem jak u niej bylam wolala mnie do pokoju i lala mi na szyje wode swiecona - oj kochana przechodzilam przez to wszystko - Ty tez przejdziesz - dzisiaj sie z tego smieje ale wtedy to mi nie bylo do smiechu
fasola
dokladnie Cie rozumiem :) moja babcia powiedziala mi ze nie mialam raka bo nie mialam chemi haha i ze jak zlosliwy to juz bym nie zyla ach ta moja babcia :)
ja mieszkam w usa i tutaj polacy plotkuja na siebie 100 razy gorzej nie w polsce - nie chcialam sluchac plotek i wymyslania ze juz ze mna koniec - pozatym moj narzeczony pracuje w polskiej firmie i nie chcialam zeby sluchal tych plotek
do tego powiedzialam dla mojej mamy o chorobie - i niestety wygadala paru osobom :( i to w taki sposob jakby naprawde bylo zemna zle - i jakbym juz umierala - bardzoooo sie na niej zawiodlam wtedy :( nie moglam uwierzyc ze tak sie zachowala - ja czylam sie super a ona nagadala ludziom ze dzieje sie zemna niewiadomo co !! bylo mi BARDZOOO przykro ze moja wlasna matka zrobila z tego sensacje - no cuz nie moglam sie na nia zloscic dlugo - przeciez to moja mama ale szczerze nie wybacze jej tego - i obiecalam sobie ze jak kiedykolwiek cos mi bedzie to ona nie bedzie tego wiedziala
fasola
u mnie jest tak samo tylko najblizsza rodzina wie ze bylam chora - nikt ze znajomych nie wie o tym i wiekszosc rodziny tez nie - narzeczonego rodzina wogole nie wie - zrobilam tak jak Ty i powiedzialam ze mialam guzy lagodne na tarczycy i ze poprostu bylo trzeba usunac :) a nie powiedzialam nikomu bo wiadomo jacy potrafia byc ludzie :/ plotki ze umiera i takie tam :/
dawno nic nie pisalam - u mnie wszystko ok - w czerwcu moze w lipcu chce zajsc w ciaze ale najpierw musze uporac sie z moimi problemami ze zdrowiem (nie zwiazanymi z rakiem) - no ale juz nie moge sie doczekac kiedy zostane mama po raz pierwszy :)
moniarak
trzyma sie kochana !! bardzo duzo ludzi wyszlo z takiej sytuacji w jakiej jestescie - trzeba wierzyc ze bedzie dobrze - moze trzeba porozmawiac z innymi lekarzami ? moze poradza cos innego
bulka
przewaznie na jod idzie sie miesiac do dwoch po jodzie - ale endo mi mowila ze do roku czasu mozna podac jod wiec nie martw sie wszystko idzie tak jak trzeba :)
ja25
kochana siedze jeszcze na innym forum i tam sa dziewczyny po przerzutach na wezly - chcesz to odwiedz to forum i napisz :) napewno ktos Ci odpisze :) jest tam dziewczyna eweliza ktora miala przerzuty na wezly - i ma sie swietnie :)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3243129&start=11250
to link na forum :) moj nick tam to sylwia 25 - bo tak wlasnie mam na imie :)
i tak jak piszesz dobry hirurg juz podczas operacji moze powiedziec czy wezly sa podejrzane czy nie - moja hirurg nie usunela mi ani jednego wezla powiedziala ze nie bylo potrzeby - i jod to potwierdzil :)
poczytaj sobie forum i zobaczysz ze wszystkie na nim mamy sie swietnie :)
to nic :) trzeba sie cieszyc ze nie leczy sie tego raka chemia :) a jod to pikus :) czas szybko minie i siostra bedzie zdrowa :) jod wyniszczy co trzeba i z glowy :) ja mialam resztke tarczycy i nawet mala dawka sobie z tym poradzila - naprawde mozecie byc pewne ze siostra bedzie zdrowa jak ryba :) ja tez sie zalamywalam ale teraz wiem ze niepotrzebnie :)
rozumiem siostre ze nie chce wchodzic na forum - ale jestem pewna ze z czasem tu zajrzy hihi :)
no i jeszcze raz napisze - wszystko bedzie dobrze - jestem tego pewna
tak jak pisze kasia sa ludzie po przerzutach na wezly i maja sie swietnie ja tez mam kolezanke ktora miala przerzuty na wezly i jest zdrowa :) takich przypadkow jest mnustwo ale powiem Ci ze wszyscy maja sie swietnie :) ja sama mam dwie dziewczyny w rodzinie po tym raku - ktore sa duzo dluzej po chorobie odemnie i maja sie swietnie :) jedna z nich ma dwojke maluchow - urodzila je po chorobie :)
co do jodu wszystko zalezy od tego jaka dawke jodu dostanie siostra :) ja mialam najmniejsza dawke z najmniejszych i mialam tydzien kwarantanny ale wiekszosc ludzi ma jej dwa tyg - czas szybko minie :) najwazniejsze ze siostra jest juz po operacji bo to chyba najdorsze w leczeniu tego raka - bedzie dobrze i zobaczysz siostra nie ma wiecej przerzutow :)