Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • Majo,gastroskopie miałam rok wczesniej wszystko bylo w porządku teraz tak sie boje kolonoskopi tylko tu w Niwmczech robią w znieczuleniu.Masz racje nie potrzebnie szukam diagnoz przez Internet i zawracam wam wszystkim głowę.Pozdrawiam
  • Murzynka22 nie zwracasz głowy nam w żadnym wypadku <3dla pewnosci zrób jeszcze badanai ,a jak wszystkie wyjdą ok to podlecz lęki ok? i wszysto wróci do normalnego stanu sprzed .Zasada w leczeniu lęków ,depresji jest jedna ,bezwzglednie stosować się do zaleceń lekarza .Pozdrawiam serdecznie pisz do nas jak bedziesz miała taką potrzebę. <3 <3 :D
  • 8 lat temu
    Murzynka, nie zawracasz nam głowy, po to jest forum, by dzielić się lękami. Po prostu nie ma co szukać diagnozy w Internecie, bo taką postawi jedynie lekarz na podstawie badań. Miałam na myśli kolonoskopię, nie gastroskopię. Zrób ją dla świętego spokoju jak najszybciej. Ja też w chwilach ogromnego stresu mam objawy, o których piszesz, więc możliwe, że masz je na podłożu nerwowym a w jelitach jest czysto. Będzie dobrze! ;)
  • Wiecie moze czy podczas chemii mozna pic pokrzywe? Iza81. Jak tata? Takamala zagladasz tu czasem?
  • Basia 40 mój tato slabiutki. Wystraszył się bardzo. W szpitalu zostaje do środy bo muszą zrobić diagnostykę. Tyle dobrze, że apetyt mu wrócił. Juz nie pamiętam kiedy miał taki apetyt. Wynik histopatologiczny dopiero w piątek lub w poniedziałek. Im bliżej wyniku tym większy strach. Przeczytałam po raz kolejny wszystkie wpisy i wychodzi na to ze u mojego taty guz był największy :( jak tu mieć nadzieję na brak przerzutow? Pisze się ze wielkość nie jest tu najważniejsza ale jakby nie było świadczy o zaawansowaniu choroby a w takim przypadku małe szanse na brak przerzutow. Tato przyznał ze bardzo się zaniedbal i strasznie tego żałuję. Wciąż powtarza ze teraz będzie inaczej a gdy to mówi to ściska mnie w gardle na myśl że jest to cholerne raczysko i teraz nawet jeśli zmieni tryb życia to o tak może juz jest za późno. Tak mi go strasznie żal gdy na niego patrze. Basia 40 a jak Twój tato? Trzyma się dzielnie?
  • U nas tez kiepsko. Tata walczy z biegunkami,oslabieniem,brakiem apetytu. Czesto go cos pobolewa..Lekarze rozkladaja rece i wszystko zwalaja na chemie i jego stan zapalny zoladka tez nam nie pomaga i jeszcze ta cholerna cukrzyca.Widze,ze czadami ma juz zalamke. Nie mysl Iza o tym,ze guz duzy. To tylko wielkosc.Wazne jest czy zlosliwy itd. Moze jednak bedzie lagodny. Trzeba czekac. Z tym zaniedbywaniem zdrowia to tak niestety jest.Wiekszosc z nas sie nie bada wlasnie ze strachu by nic nie wykryli,ale nawet Ci co to robia czesto dostaja cios z najmniej spodziewanej strony.Mysle,ze los sam nam pisze scenariusz i nie mamy na to zbyt wielkiego wplywu.
  • Witam Was mam pytanie o co chodzi z tymi markerami CEA? W wypisie mam go wpisany w badaniach krwi przed operacją i jest strasznie wysoki :( czy im wyższy tym większe zaawansowanie choroby?
  • 8 lat temu
    Nie koniecznie bo jego podwyższenie mogą powodować tez zmiany zapalne .Ale jak po leczenie wzrasta to jest traktowany jako sygnał że coś się dzieje w organizmie.
  • Dziękuję bbb. Czyli mogę to interpretować tak ze skoro tato ma zarówno raka jak i aktywne zapalenie jelita to marker miał prawo być bardzo wysoki? Przeraziłam się bo znalazłam gdzieś na internecie ze bardzo wysoki marker wyklucza brak przerzutow
  • Izabela81, mój mąż miał CEA przed i po operacji 2,4 i 2,1 a miał przerzuty do 3 węzłów. O wysokim cea u mamy pisał tu Łukasz. Czy tata miał też robione badanie na CA19-9 ? Izabela opisałam chorobę męża ponieważ chciałam trochę uspokoić Ciebie. Po wyniku HP będziecie wiedzieć dużo więcej i wtedy dopiero zaczniecie działać. Czy tata miał robioną tomografię komputerową? I jeszcze, może to i dobrze, że tata zaczyna nabierać apetytu powoli, bo mój mąż miał ogromny na drugi dzień po operacji a trzeciego dnia zafundował sobie olbrzymi obiad z klopsem i kapustą po czym trafił do izolatki. Kiedyś w kolejce do lekarza rozmawialiśmy z 82 letnim Panem, który miał takiego samego raka jak mój mąż 20 lat temu, miał też przerzuty w 1 węzle, teraz tylko się bada co pół roku a my żartujemy, że jak Pan Bóg da nam też 20 lat to wystarczy. Trzymaj się kochana, musisz się trzymać dla dzieci i oczywiście dla taty. A życie pokaże i podpowie jak będzie dalej.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat