Rak szyjki macicy...

13 lat temu
Ponad dwa lata temu skończyłam chemio i radioterapię z powodu raka szyjki macicy,chciałabym podyskutować z kobietami ,które mają to za sobą ,czy też są w trakcie leczenia.Czuję się znakomicie,stosuję się do zaleceń lekarzy,statystycznie wyczytałam ,że nawroty dopadają po pięciu latach...
193 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    doris42 jeszcze nie mam zaczetego zadnego leczenia 10 mam zglosic sie na rezonans ,doktor powiedziala ze radio terapie mam miec 4 1/2 tygodnia, a chemioterapie to zobaczymy ja sie nie znam mam zaufanie do onkolkoga wiem ze jest dobrym fachowcem bo czytalam na necie na forum chcialam zapytac czy dojezdzalyscie na terapie ,czy dostalyscie zwolnienie lekarskie jakie czy normalne czy szpitalne (ja chcialabym dojezdzac)
    Pozdrawiam
  • 11 lat temu
    Oj chyba ze zgodą na dojeżdzanie będzie ciężko.
  • 11 lat temu
    witaj carla moja doktor powiedziala ze mam do wyboru proponuje mi dojezdzanie a jak ja chce to moge sie polozyc w szpitalu lecz w szpitalu to bym musiala czekac na miejsce pozdrw
  • 11 lat temu
    "."
    Witaj iwo73! W moim przypadku lekarka nie proponowała mi leżenia w szpitalu. Było dla mnie oczywiste,że dojeżdżam. Zwolnienie miałam od pierwszego dnia naświetlań,normalne nie szpitalne. Codzienne wizyty w szpitalu uniemożliwiają normalną pracę,więc nie ma o czym dyskutować. A dojazdy da się przeżyć,przynajmniej dzień jest czymś wypełniony,mniej czasu na czarne myśli :-).
    Pozdrawiam!
  • 11 lat temu
    Dwie bliskie mi znajome dojeżdżały codziennie na naświetlania. Myślę, że zależy to też od możliwości i miejsca zamieszkania.
    Zwolnienie normalne, tak jak Doris napisała.

    Pozdrawiam :-D
  • 11 lat temu
    Ja bym dojeżdżała -szpital to nie najlepsze miejsce na spędzanie w nim całych dni bo naswietlania to kilka kilkanaście minut.
  • 11 lat temu
    witam dziekuje za podpowiedzi moge na was liczyc, tez skozystam z dojazow jutro rezonans (strach) ;-( dobrego dzionka zycze
  • 11 lat temu
    Ja przed rozpoczęciem leczenia miałam robioną tomografię i doskonale pamiętam swój strach. Co tam jeszcze znajdą...? Szczęście w nieszczęściu,nic więcej nie znaleźli. Ale tłumaczyłam sobie,że co ma być to już jest. Stało się,na nic nie mam wpływu. Mogę jedynie nie dać się chorobie i wierzyć w skuteczność leczenia.
    Nie daj się,IwoI Czekam jutro na wiadomości.
    Pozdrawiam!
  • 11 lat temu
    witam jestem juz npo badaniu jak sie okazalo to badanie mialam PET (pani doktor dostarczyla skierowanie do rejestracji ) zadzwoniono do mnie ze mam stawic sie do Centrum Medycyny Nuklearnej wyniki za tydzien..........?mam nerwy, strach .Mam nadzieje ze bedzie dobrze i tlumacze sobie da Bog dzien ,da Bog zdrowie i sile
    Pozdrawiam i zycze zdrowka :-)
  • 11 lat temu
    Czesc Dziewczyny. Ja wlasnie otrzymalam diagnoze-rak szyjki macicy. Czeka mnie chemia i radioterapia,bez operacji. Ale najpierw rezonans i tomografia.Jestem przerazona,glownie ze wzgledu na moje, male jeszcze,dzieci. Nie znam nikogo osobiscie,kto by przechodzil przez to. Nie mam pojecia,jak dlugo po doraznym leczeniu powraca sie do powiedzmy w miare normalnej formy,aby moc zajmowac sie dziecmi? Sama terapia to ponoc ciezkie przejscie?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat