rak piersi

13 lat temu
6 maja dowiedziałam sie,że mam maleńkiego guzka w piersi ,biobsja wykazała nowotwór złosliwy .mammografia wyszła wspaniale,czekam na operacje części piersi(oszczędnościowa ) 31 maja 2010r .Mówiono mi o lampach na razie.W trakcie operacji maja zbadać jeszcze guzka i węzły.Jak długo może potrwać leczenie? czy te naświetlania są do zniesienia ? i jest szansa na wyleczenie? czy trzeba bedzie jesazcze inne leczenie przejść ? mam 54 lata ,wszystko przede mną jeszcze. Tak pięknie się tu wypowiadacie to dla mnie ważne i pomaga mi.
41 odpowiedzi:
  • 13 lat temu
    poproszę o odpowiedź na temat jw i odrobine wsparcia
  • 13 lat temu
    organ Witaj. Mam 28 lat i chodziłam równo od maja zeszłego roku z wyrokiem nowotworu złośliwego kości-mięsak. Biopsja otwarta z sieprnia 2009 niestety potwierdziła obawy i przypuszczenia.-Złośliwy leczenie tylko operacyjne bez chemii i naświetlań. Nie wierzyłąm że spędzę najbliższe święta z moimi dzieciaczkami( a byłam dopiero co po drugim porodzie) Końiec listopada przszłam operację amputacji łopatki i po dokładnych badaniach histo- CUD !!! Tkanki o najniższej złośliwości bez przezutów. Trzeba cały czas wierzyc i życ najlepiej jak się da.Życie to cud każdy dzień jest cudem. Będzie dobrze. Nie należy się poddawac walczyc, walczyc i walczyc. Silna TO BESTIA ale da się ją pokonac. Dużo miłości i wytrwania. Dawaj znac jak ci idzie. Trzymaj się!!! Jucha53
  • 13 lat temu
    Goosia Witaj organ,ja zwalczyłam raka płuc po 1,5 roku rak piersi po 3 miesiącach przerzut do kości poszło mi przez krew co zdarza się niezwykle rzadko ale postanowiłam,ze się nie poddam i walczę już 6 rok,tak sobie postanowiłam,że żaden rak nie ma szans ze mną i tego się trzymam.Korzystam z każdej okazji wyjazdu ,dużo zwiedzam naturalnie muszę się oszczędzać i nauczyłam się tego co kiedyś było nie do pomyślenia,nauczyłam się sama serfować po internecie a mam 61 lat.Ważna rzecz wsparcie rodziny ja je mam i kocham ich za to bardzo, Najważniejsze nie poddać się w żadnym wypadku bo rak tylko na to czeka.Życzę powodzenia
  • 13 lat temu
    Dziekuje Wam miłe panie ,tez jestem kobieta i mam nadzieje,że uda mi sie zwalczyc ,bardzo bym chciala,żeby udało się bez przerzutów,musze czekac na operacje po niej dowiem sie co dalej .dam znac Nie wiem tylko czy ten portal jeszcze będzie czynny to bardzo pomaga nawet odprezyc się .Pozdrawiam
  • 13 lat temu
    organ,trzymaj się!jak sama napisałaś masz tylko 51 lat,czyli młoda d......z Ciebie.Jaka kobieta nie da rady facetowi,a jak sama nazwa fskazuje rak to rodzaj męski.Głowa do góry1
  • 13 lat temu
    Witaj Gośka11 Dziękuje ,masz racje będę walczyć najważniejsze aby przetrwać i żyć.Podrawiam
  • Jestem po amputacji piersi ./listopad 2008/Chemioterapia,radioterapia.żyje,ciesze się życiem!!Na razie jest okey...Chce żyć,mam oparcie w rodzinie.Przez moment nie pomyslałam o smierci....Za pól roku bedzie rekonstrukcja piersi w najlepszym osrodku chirurgii plastycznej w moim miescie w Gryficach....
  • 13 lat temu
    Organiku,tak trzymaj.Nosek do góry przypudrowany i zasuwaj z usmiechem dalej przez życie,my baby jesteśmy silne i nie do zdarcia.Goska
  • Witaj Otrgan!!Radioterapia to nic strasznego!!W porównaniu z chemią to pestka....Głowa do gory!!
  • 13 lat temu
    Zosieńko,toś szczęsliwa...będziesz miała cudeńko.No tak,nie pojadę do Gryfic,bo tam wszystkie chłopy już Twoje.Tak trzymaj.Zdrówka


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat