Ja wszystko zniosłam super mam zostawione jajniki ,ale w Brzozowie powiedzieli,że nie potrzeba drugiej operacji ,aby je usuwać.Lampy zrobiły mi manewry w jelitach ,trzeba przestrzegać diety podczas lamp i da się wytrzymać ja osobiście nie narzekałam przyznam się ,że jadłam wszystko latałam z biegunką ale co tam jakoś przetrwałam.
jaki miałaś stopień raka jakie objawy dolegliwości z góry dzięki za odpowiedz. Gdzie byłaś operowana podaj miejsce jaka opieka
Słabe plamienie rzadko stopień raka G1 .Operowali mnie w szpitalu w Krośnie ,ale nie z myślą,że to rak bo biopsja nie wykazała raka,dopiero materiał badany po operacji wykazał chorobę.
w krośnie a opieka jaka była
słabe plamienia a ja skrzepy w okresie i niestety zrobili histeroskopię operacyjną wycinki rak trzonu macicy
W Krośnie opiekę miałam super lekarze wspaniali dużo w nich ciepła i zrozumienia dla cierpienia.Ja byłam bardzo nie grzeczna ,nie reagowałam na leki przeciw bólowe.Podobno mam niski próg bólowy dlatego tak cierpiałam po operacji.Panie leżące obok mnie były cichutkie,a ja lepiej nie mówić dałam plamę.
Witam wszystkie Panie. U mojej mamy (62 lata) zdiagnozowano raka trzonu macicy (gruczolakorak G2), w poniedziałek mam ją zawieźć do Rzeszowa na operację. Mama jest załamana, ja też. Podtrzymuje ją na duchu jak mogę, tłumaczę, że musi walczyć. Czytam wypowiedzi Pań i modlę się, żeby mama miała tyle siły ile Panie mają. Na wyniku z łyżeczkowania wyczytała, że to prawdopodobnie typ jasnokomórkowy i gdzie indziej już sobie doczytała, że to bardzo złośliwa odmiana. Poradźcie proszę, co mogę zrobić, żeby zmusić ją do walki...
Słuchaj tak szybko operują ja czekam na operację miesiąc mam 1 stopień raka trzonu macicy w endometrium bez nacieku a twoja mama jakie miała objawy jak się czuje . Będzie dobrze nie jest to najgorszy wynik . Owszem jest się czego bać ale trzeba Wierzyć że się uda przecież ludzie z tego wychodzą nie martw się będzie ok. Ja byłam w Bydgoszczy i dostałam termin zrobili mi uzg to nie jest tak szybko. pozdrawiam dobrej pogody ducha .
Dziękuję Agnes za słowa otuchy, ja też życzę Ci dobrej pogody ducha. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Mama miała krwawienia po menopauzie. Zaczęły się w lipcu, nie mogłam jej zmusić do pójścia do ginekologa, taka jest uparta. Powtórzyło się w listopadzie i tu już sprawę postawiłam na ostrzu noża. No i poszła. Dostała skierowanie na zabieg. Wynik przyszedł po 10 dniach, gruczolakorak cewkowo-brodawkowy, prawdopodobnie jasnokomórkowy G2. Dostała skierowanie do szpitala. Była w szpitalu 3 dni, to było przed świętami, miała być operowana, ale stwierdzono cukrzycę, więc się rozmyślili i dali jej skierowanie do szpitala wojewódzkiego w Rzeszowie. No i jedziemy w poniedziałek... Agnes, a skąd wiesz, że u Ciebie jest bez nacieku, jakie badanie musi być przeprowadzone, żeby uzyskać taką informację?
Martwię się nie tylko o mamę, ale i o siebie też. Mam w domu dwójkę małych dzieci i 90-cio letnią babcię na pampersach. Mama jest jedynaczką i ja też. Zupełnie nie mam na kogo liczyć. Przepraszam, że się tak rozgadałam, ale trochę mi ulżyło. Wysłałam mamę dzisiaj do fryzjera w ramach terapii antystresowej : )
Mama czuje się dobrze, trochę ją bolą plecy w okolicy krzyżowej, ale mówi, że juz 15 lat ją tak bolą, to się przyzwyczaiła. Od zabiegu łyżeczkowania krwawienia ustały. Pozostałe wyniki badań ma dobre, łącznie z rtg płuc.
Agnes, pracuję z chłopakiem, którego żona jest 5 lat po usunięciu macicy i po chemioterapii. Miała jakieś 33 lata jak zachorowała.Teraz jest zdrowa. Pozdrawiam ciepło.
Dzięki że odpisałaś miło mi ,słuchaj miałam robione uzg i mam wynik że nie stwierdza się naciekania ja mam problem w endometrium niejednorodne. Zaczęło się od skrzepów w okresie i 9 dniowych okresów były regularne okresy bezbolesne.Lekarz zobaczył w uzg mięśniaka kazał go usunąć stwierdził że on jest powodem moich problemów. Zdecydowałam się po 5 miesiącach na histeroskopię operacyjną w narkozie. Było ok tylko wymioty 1 dobę spore . Czułam się dobrze zero leków tydzień brudzenia po 14 dniach wróciłam do sił. Czekałam na okres przyszedł regularnie 3,5 dniowy bez problemów oczekiwanie na wynik się wydłużyło to mnie zaniepokoiło. Jak okazało się po miesiącu niestety gruczolak .z metaplazją płaskonabłonkową . Mnie też pobolewają plecy z 3 lata.widzę jesteś super córką podziwiam nie załamuj się mi też jest ciężko są dni że płaczę i są takie za które Bogu jestem wdzięczna muszę tego gnojka się pozbyć. Nie potrzebny mi on wcale i damy radę Wspólnie przetrwamy tą giechenne. Niestety operację mam przestawioną bo miałam anginę i na 16 lutego . Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło pamiętaj Co nas nie zabiję to nas wzmocni. pozdrawiam odpisz ile masz lat masz męża który cię wspiera dużooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo siły