Osłabienie i wymioty
Witam serdecznie wszystkie nereczki. Piszę w sprawie mojego taty. W skrócie przedstawię naszą historię. W wakacje na kontrolnej wizycie lekarz przypadkowo wyczuł guz na nerce Taty. Tata ma 62 lata. We wrześniu TK potwierdziło obecność guza około 3 cm. 14 grudnia odbyła się operacja w trakcie której usunięto tacie całą nerkę. Wcześniej planowano usunąć tylko guz jednak w trakcie operacji nerka się rozleciała. Niestety nie znam dokładnych informacji z przebiegu operacji ponieważ tata jest jak dziecko i nie pamieta tego co lekarz mówi. Szpital był dość daleko od mojego miejsca zamieszkania. Mimo codziennych odwiedzin nie natrafiłam na lekarza prowadzącego. Inni natomiast mowili mi ze wszytsko poszło dobrze bez komplikacji bo tyle było w papierach. Na wyniku nie ma też zadych informacji. Obecnie czekamy na wynik histopatologiczny. Od wczoraj tata jest słaby, wymiotuje i ma biegunkę. Tak było też tydzień temu. Czy może mieć to związek z operacją, narkozą itp?
Mam tez pytanie o dalsze postępowanie bo o tym też nikt nie mówił. Nie wiem gdzie się udać z Tatą, do jakiego lekarza? jakie kontrole? Czy lepiej czekać na wynik który powinien być w ciągu tygodnia.
Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko i życzę zdrówka i samych powodów do radości w Nowym Roku.
-
Witaj
Maz moj mial operacje usuniecia nerki w kwietniu i tez miał wymioty poza tym dostał wysokiej temeratury i wysokiego cisnienia , wyszedł do domu po 2 tyg jak ustapily te objawy .Wymioty to raczej skutek po narkozie tak stwierdzili lekarze .Od operacji mineło juz troche czasu czuje sie dobrze .Teraz tylko kontrole usg itd .no i dbanie o pozostala nerke. Chcę ci tez powiedziec ,ze ja tez jestem po chorobie nowotworowej moje leczenie bylo dluzsze bo i chemia i radioterapia ,chormonoterapia ,aleniedlugo bedzie
10 lat i jest ok ,Życze duzo ,dużo zdrowia dla taty i najwazniejsze pozytywne podejscie do choroby ,zycia POWODZENIA
-
Dziękuje Wam Kochani za wszystkie rady. Jesteście CUDOWNI!
Oczywiście dostosowałam się do Waszych rad i zabrałam tatę do najbliższego szpitala (ten w którym była wykonywana operacja oddalony jest o 60 km, a i tak napisałam Wam już jak lekarz to skomentował). Zatem w szpitalu sprawdzili wydolność drugiej nerki i jest wszytko dobrze na szczęście. Zrobili także wyniki krwi, które mimo wszystko także były dobre. Wszystko wskazało na odwodnienie. Zostawili tatę na noc na Izbie i podali 3 kroplówki. Jednak przyczyna biegunki i wymiotów nadal nie jest znana. Niestety albo i stety lekarka z wielkim przejęciem i przerażeniem czytała wynik histopatologiczny. Ja widząc jej minę wystraszyłam się jeszcze bardziej, a słysząc doobitnie że to rak złośliwy (co już wcześniej wyczytałam w internecie) to już całkowicie zabrzmiało jak wyrok. Najgorsze że tata to widział i słyszał :( W związku z tym zleciła nawet zdjęcie płuc. Jednak radiolog będzie dopiero w poniedziałek wiec nie potrafi ocenić czy plamka na zdjęciu nie jest przerzutem :( Wypisała także skierowanie do poradni onkologicznej. W poniedziałek też tam idziemy i nawet nie wiem jakich kolejek się spodziewać. Tak bardzo sie boje tego co jest na tych płucach. Modlę się do Boga aby wszystko było dobrze. Tata i tak jest już w słanej kondycji psychicznej i buntuje się przed dalszym leczeniem. Nawet wczoraj na siłę zabrałam go do szpitala.
ściskam Was mocno i duuużo sił i zdrówka w walce z tym skorupiakiem. Jesteście moją otuchą i nadzieją!
-
Rak złośliwy nie musi być Kochana wyrokiem. Gro pacjentów żyje z takim wpisem i żyje :DWszystko fajnie mimo wszystko z Twojego opisu ,tylko muszą ustalić jednak przyczynę biegunki i wymiotów. W poradni onko poproście od razu o kartę DILO ta karta da możliwość szybszych badań w przyszłości. Powodzonka ,powiedz tacie niech się nie załamuje niech walczy ,to podstawa wygrania .Trzymamy kciuki <3 :D
-
Witam. Masz rację Agnieszka, nikt nie jest w stanie wyobrazic sobie co sie dzieje waszej głowie po diagnozie.
Ja mam za to dobre wieści,mianowanie płuca taty sa czyste?
Byliśmy juz w poradni onkologicznej i lekarz kazał przyjść za 3 miesiące do kontroli. Na ten czas jedynak.nke zlecił żadnych badań :/ wiec nie wiem czy nie wykonac czegoś prywatnie? Co o tym myślicie?
Dzis też dostaliśmy telefon ze szpitala zeby jutro sie wstawic bo odbędzie sie konsylium w sprawie taty. Nikt nam wczesniej o tym nie mówił i jesteśmy zaskoczeni.
-
Tata czuje się zdecydowanie lepiej. A wszystko po tej nocnej wizycie w szpitalu, a dokładniej po tych kroplowkach. Nabral sił, apetytu i reszta doleglowosci minęła. Także dobrze ze posłucham Waszych rad <3
-
Witam, na konsylimum nistety nie byłam. Ale z tego co mi przekazali rodzice to lekarze pozytywnie ocenili sytuację. Nie zalecali żadnych leczen zapobiegawczych. Teraz tylko kontrolę u onkologa. Taka ulga psychiczna pojawiła się u całej rodzinny a zwłaszcza u taty. Wczoraj były jego urodziny. Czuję sie świetnie, jakby nikt nie pamiętał tego co było miesiąc temu. Oby taki spokoj trwał jak najdłużej.
Ściskam Was mocno i życzę samych szczęśliwych i spokojnych chwil <3